Zakończył się protest w Krakowie; stan podpalonego związkowca stabilny
Stan 42-letniego związkowca, który podpalił się w czwartek w Krakowie, jest stabilny - poinformowała dyrektor do spraw lecznictwa szpitala im. L. Rydygiera Bożena Kozanecka.
Po wypadku protest Związku Zawodowego Drużyn Konduktorskich w RP zakończył się podpisaniem porozumienia z Małopolskim Zakładem Przewozów Regionalnych w Krakowie.
- Stan pacjenta jest stabilny, dość ciężki. Pacjent ma poparzenia drugiego stopni na powierzchni ok. 15 proc. powierzchni ciała. Jest w śpiączce farmakologicznej - powiedziała w Kozanecka.
U mężczyzny stwierdzono poparzenia twarzy, szyi, klatki piersiowej i kończyn górnych. Ma także poparzone górne drogi oddechowe. W piątek po badaniu okaże się, czy poparzeniu uległ także dolny odcinek dróg oddechowych. - Rokowania są niezłe, w czwartek do późnych godzin wieczornych przebywał na Sali operacyjnej, we wtorek kolejny zabieg - dodała dyr. Kozanecka.
Związek Zawodowy Drużyn Konduktorskich w RP od wtorku prowadził w Krakowie protest głodowy związany z planowanym wprowadzeniem programu naprawczego, który przewiduje m.in. restrukturyzację zatrudnienia.
W czwartek w siedzibie małopolskich Przewozów Regionalnych odbywały się rozmowy związkowców z dyrekcją. - W pewnym momencie mężczyzna wyszedł, a chwilę później został odnaleziony przez kolegów, odzież na jego ciele płonęła. Mimo udzielonej błyskawicznie pomocy, z poważnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala - powiedziała we czwartek Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Dyrektor Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Andrzej Siemieński powiedział PAP w czwartek, że protest związkowców został zawieszony w środę i przystąpiono do rozmów, które toczyły się aż do czwartku do godz. 11.15. - Byliśmy na dobrej drodze do rozwiązania, które by satysfakcjonowało obie strony. Rozstaliśmy się z założeniem, że spotkamy się znów w środę 26 czerwca. W kwestiach budzących wątpliwości obie strony gotowe były powołać mediatora. Stanowiska zbliżyły się dzisiaj na tyle, że praktycznie do zwolnień miało nie dojść. Tym większe jest moje zaskoczeniem, że takie było zachowanie jednego ze związkowców - mówił Siemieński. Dodał, że do zdarzenia doszło prawie dwie godziny po zakończeniu rozmów.
W czwartek późnym wieczorem protest został zakończony. - Dzięki porozumieniu Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Krakowie ze Związkiem Zawodowym Drużyn Konduktorskich w RP, wszystkie postulaty dotyczące wstrzymania redukcji zatrudnienia zostały spełnione, tym samy protest głodowy został zakończony - poinformowała Barbara Węgrzynek, rzeczniczka prasowa Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Jak dodała, porozumienie obowiązywać będzie do końca 2013 roku.