Zakładnicy-misjonarze nie żyją
Sześciu misjonarzy protestanckich,
porwanych w maju na Wyspach Salomona i przetrzymywanych w
charakterze zakładników, nie żyje - podał australijski
dowódca międzynarodowych sił interwencyjnych na wyspach.
08.08.2003 | aktual.: 08.08.2003 08:45
Misjonarze zostali uprowadzeni przez siły jednego z przywódców rebelianckich Harolda Keke. Sam Keke, z którym spotkał się w piątek australijski dowódca Nick Warner, odmówił podania szczegółów na temat okoliczności śmierci duchownych. W lipcu rebelianci zwolnili czterech zakładników, porwanych razem z misjonarzami. Grupa Keke jest odpowiedzialna za serię porwań i zabójstw.
Od 24 lipca na Wyspach Salomona przebywa pierwsza grupa mających docelowo liczyć półtora tysiąca żołnierzy sił pokojowych, na których czele stoi Australia. Oddziały te mają pomóc w przywracaniu porządku na dotkniętych wojną domową i plagą przestępczości na Wyspach Salomona.
U podłoża konfliktu na wyspach leżą waśnie etniczne i spory o ziemię między rywalizującymi ugrupowaniami z głównej wyspy Guadalcanal (gdzie podczas drugiej wojny światowej toczyły się szczególnie zacięte walki między Amerykanami a Japończykami) i sąsiedniej wyspy Malaita. W ciągu pięciu lat konflikty kosztowały już życie setek ludzi i doprowadziły 450-tysięczny wyspiarski kraj na krawędź bankructwa.