Zakaz imprez na plażach na niektórych wyspach w Tajlandii
Po wrześniowym zabójstwie dwojga młodych Brytyjczyków władze Tajlandii zakazały organizowania imprez na plaży na niektórych popularnych wśród turystów wyspach.
15 września na będącej rajem dla nurków wyspie Koh Tao, na południu kraju, znaleziono ciała 23-letniej Hannah Witheridge i 24-letniego Davida Millera. Według władz do zabójstwa przyznali się dwaj 21-letni obywatele Birmy.
Gubernator prowincji Surat Thani, w której skład wchodzi Koh Tao, Chatpong Chatputhi, powiedział agencji Reutera, że wszystkie imprezy na plaży zostaną zakazane. Wyjątkiem jest odbywająca się raz w miesiącu Full Moon Party na wyspie Koh Phangan, w której bierze udział 10-30 tys. młodych ludzi z całego świata. W przeciwieństwie do innych imprez jest ona dobrze zorganizowana - tłumaczył gubernator.
- Nadszedł moment, w którym musimy oczyścić wizerunek turystyki w prowincji, w tym wizerunek imprez na plażach, które mogą się wymknąć spod kontroli i doprowadzić do przemocy - powiedział Chatpong. Jak dodał, powodem zakazu jest m.in. zabójstwo na Koh Tao. Zapewnił, że władzom chodzi o bezpieczeństwo turystów.
- Czasami te imprezy są organizowane w odosobnionych miejscach, do których trudno jest dotrzeć, gdzie nie możemy zapewnić uczestnikom odpowiedniej ochrony - dodał.
Zakaz dotyczy wszystkich wysp w prowincji, w której skład oprócz Koh Tao i Koh Phangan wchodzi też słynna Koh Samui. Według Chatponga władze na wyspach już usuwają plakaty reklamujące imprezy.
- Niektóre osoby, które odwiedzają wyspy, szukają spokoju - ocenił. Podkreślił, że "nadszedł czas, by wprowadzić porządek".
Według tajlandzkiej policji Witheridge i Miller zostali zamordowani w odosobnionej części plaży na Koh Tao.
Ich zabójstwo negatywnie odbiło się na turystyce, która generuje 10 proc. PKB Tajlandii. Już wcześniej sektorowi zaszkodził zamach stanu z 22 maja.
Cieniem na policyjnym śledztwie dotyczącym morderstwa kładą się podejrzenia, że dwóch zatrzymanych Birmańczyków mogło być torturowanych podczas przesłuchań. Tajlandzka komisja zajmująca się przestrzeganiem praw człowieka bada obecnie te doniesienia.
Zobacz również film: