Gazeta przypomina, że śledczy przeprowadzili już jedną wizję lokalną - z podejrzanym Wiesławem Cz. Teraz w rekonstrukcji wydarzeń miała wziąć udział jego żona Anna, jednak nie zgodziła się na udział w eksperymencie procesowym i odmówiła składania wyjaśnień.
Prokuratorzy zaplanowali też konfrontację obojga przebywających w areszcie małżonków w celu wyjaśnienia istotnych rozbieżności między przedstawionymi przez nich wersjami wydarzeń. Niestety, podejrzani odmówili składania wyjaśnień oraz odpowiadania na zadawane im pytania - czytamy w "Dzienniku Bałtyckim".
Puccy prokuratorzy wciąż czekają na opinie ekspertów w zakresie psychiatrii, psychologii oraz medycyny sądowej. Chodzi m.in. o ustalenie stanu psychicznego Anny Cz. W toku prowadzonego postępowania wyszło na jaw, że podejrzana leczyła się psychiatrycznie jeszcze przed przydzieleniem jej opieki nad piątką dzieci. Bardzo prawdopodobne, że kobieta zostanie poddana obserwacji sądowo-psychiatrycznej.
3 lipca w mieszkającej w Pucku rodzinie zastępczej, opiekującej się pięciorgiem powierzonych i dwojgiem własnych dzieci, doszło do śmierci 3-letniego chłopca. 12 września w tej samej rodzinie zmarła jego 5-letnia siostra. Rodzice zastępczy: 32-letnia Anna C. oraz 39-letni Wiesław C. utrzymywali, że były to wypadki. Prokuratura w Pucku ustaliła jednak, że dzieci zmarły wskutek przemocy, rodzicom zastępczym przedstawiono zarzuty śmiertelnego pobicia oraz znęcania się nad dwójką dzieci. Anna C. usłyszała też zarzut zabójstwa. Później śledczy przedstawili małżeństwu C. dodatkowe zarzuty - znęcania się nad kolejnym, trzecim dzieckiem.
