Zablokowana granica ukraińsko-polska
Mieszkańcy Rawy Ruskiej na Lwowszczyźnie
zablokowali ukraińsko-polskie przejście graniczne w tej
miejscowości, protestując przeciwko nowym zasadom wydawania wiz w
związku z wejściem Polski do strefy Schengen.
12.01.2008 | aktual.: 13.01.2008 07:23
Straż graniczna na przejściu granicznym w Hrebennem (Lubelskie) ostrzega podróżnych przed ewentualnymi kłopotami z przejazdem. W proteście wzięło udział ok. 100 osób - podała stacja telewizyjna ICTV.
Protest nie odbywa się na samym przejściu, ale w pewnej odległości od granicy. Możemy jedynie ostrzegać podróżnych o ewentualnych kłopotach z przejazdem po tamtej stronie. Niektórzy kierowcy zawracają i nie decydują się na wjazd na Ukrainę - powiedział rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej ppłk Andrzej Wójcik. Mieszkańcy ukraińskiej strefy przygranicznej domagają się uproszczonych zasad przekraczania granicy. Nie chcą także płacić za wizy do sąsiedniej Polski.
Rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk powiedziała, że do przejścia w Hrebennem po stronie polskiej nie ma kolejek. Nie wiemy, jak dużo samochodów czeka po stronie ukraińskiej, za blokadą. Od około godziny 10 praktycznie nie ma wjazdów do Polski - powiedziała Siemieniuk.
Na Ukrainę, przez granicę w Hrebennem, wjechał przewodniczący Rady Miejskiej Lublina Piotr Dreher. Powiedział, że około 100-150 osób po stronie ukraińskiej blokuje drogę prowadzącą do przejścia. W kolejce od strony Polski czeka kilkadziesiąt samochodów. Wielu kierowców, widząc protest, zawraca i udaje się na inne przejścia. Od strony Ukrainy kolejka jest znacznie dłuższa - powiedział.
Według Drehera protestujący to mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy utrzymują się z przygranicznego handlu i sprzeciwiają się polityce wizowej. Wizy są dla nich za drogie, zbyt trudno dostępne, muszą jeździć po nie do Lwowa. Ci ludzie chcą zwrócić uwagę na swoje problemy. Mówią, że za jakiś czas rozejdą się do domów - powiedział Dereher.
Przewodniczący jedzie do Lwowa na spotkanie opłatkowe z Polakami tam mieszkającymi. Mam nadzieję, że wieczorem tam dotrę. Czekam cierpliwie - dodał.
Wprowadzenie płatnych wiz do Polski pozbawiło wiele ukraińskich rodzin jedynego źródła utrzymania. Do grudnia, gdy polskie wizy były jeszcze bezpłatne, mieszkańcy pogranicza jeździli do Polski, przemycając tam alkohol i papierosy.
Wiceszef kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki Ołeksandr Czałyj powiedział, że władze w Kijowie są rozczarowane, iż wbrew wcześniejszym zapowiedziom Ukraina i Polska nie podpisały dotychczas umowy o małym ruchu granicznym.
Jak zapewnił rzecznik polskiego resortu spraw zagranicznych Piotr Paszkowski, ze strony MSZ jest pełna wola zawarcia z Ukrainą takiej umowy w możliwie najkrótszym terminie.
Do 21 grudnia ubiegłego roku obywatele Ukrainy przyjeżdżali do Polski na podstawie bezpłatnych wiz. Obecnie - po przystąpieniu Polski do strefy Schengen - wiza do Polski kosztuje 35 euro.
Ukraińcy podpisali już umowę o małym ruchu granicznym z Węgrami. Przewiduje ona, że obywatele Ukrainy mieszkający w 50-kilometrowej strefie przygranicznej mają prawo wjeżdżania na terytorium sąsiednich Węgier bez wiz. Zapowiedziano też podpisanie umowy ukraińsko-słowackiej.
Jarosław Junko