Z Matką Boską przed Lidlem. Protestujący wyszli na ulice
W sobotę przed sklepami Lidl w Olsztynie odbyły się protesty przeciwko planowanej budowie centrum dystrybucyjnego tej sieci w Gietrzwałdzie. W manifestacji uczestniczyli przedstawiciele Komitetu Obrony Gietrzwałdu, ekolodzy oraz mieszkańcy gminy.
14.12.2024 17:59
Protestujący z transparentami o treści: "Nie chcemy waszych śmieci w Gietrzwałdzie", "Stop Lidlowi, pomoc Gietrzwałdowi" oraz "Gietrzwałd dla pielgrzymów, a nie dla magazynów" wyrazili swój sprzeciw wobec planów budowy centrum dystrybucyjnego Lidla w ich miejscowości. Podobne demonstracje odbyły się przed sklepami tej sieci w innych miastach Polski.
Antoni Górski z Komitetu Obrony Gietrzwałdu w rozmowie z Polską Agencją Prasową podkreślił, że inwestycja może zdewastować unikalny krajobraz gminy.
- Planowane centrum ma być zlokalizowane na 40 ha ziemi i usytuowane w odległości 800 metrów od bazyliki gietrzwałdzkiej. Zniszczony zostanie krajobraz i zniwelowany teren. Wycięte zostaną klony na kilometrowej zabytkowej alei pielgrzymów. Nie chodzi tylko o centrum dystrybucji, ale też o to, że odpady będą ściągane w to miejsce ze wszystkich sklepów Lidla w regionie. Uruchomienie centrum wiąże się też ze wzmożonym ruchem samochodów ciężarowych - nawet 160 tirów na dobę - powiedział Górski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do protestu dołączyli również mieszkańcy gminy oraz ekolodzy. Aleksandra Kozuń, jedna z mieszkanek, zaznaczyła: - Każda osoba, która zapoznała się z planem inwestycji, będzie jej przeciwna, ponieważ większość osób mieszkających w gminie straci. Centrum dystrybucji ma powstać na obszarze chronionego krajobrazu Doliny Pasłęki, czyli na obszarze, w którym zabrania się inwestycji trwale zmieniających krajobraz. Gmina Gietrzwałd była do niedawna reklamowana jako wspaniałe miejsce do zamieszkania, ciche i spokojne. Sprzedawano działki budowlane, a chwilę później uchwalono miejscowy plan zagospodarowania, który zakłada usługi, co pozwala wybudować centrum dystrybucyjne.
Kozuń podkreśliła, że mieszkańców nie przekonują argumenty o tworzeniu nowych miejsc pracy.
- Ja nie chcę jeździć wózkiem widłowym w hali bez światła przez 12 godzin, moje sąsiadki też nie są tym zainteresowane. Jakiekolwiek miejsca pracy nas zadowolą. Protestujemy przeciw temu, że centrum ma powstać blisko zabudowań, a jezioro może być zanieczyszczone i będzie hałas - wyjaśniła.
W odpowiedzi na protesty biuro prasowe Lidla przesłało do PAP swoje stanowisko. "Teren Gietrzwałdu jest rozpatrywany pod względem budowy nowego obiektu. Jednak w tym momencie ewentualny termin rozpoczęcia tej inwestycji nie jest znany. Chcielibyśmy jednak podkreślić, że na wspomnianym terenie miałoby powstać potencjalne centrum dystrybucji, w którym przechowywane byłyby m.in. produkty spożywcze oferowane w sklepach Lidl Polska. Natomiast fałszywą informacją jest, że w tym miejscu znajdować się będzie składowisko odpadów. Podkreślamy także, że od samego początku prac nad każdą z naszych inwestycji analizujemy wszelkie warianty, które w największym stopniu są dopasowane do otoczenia i sąsiadującej z inwestycją natury" - przekazała firma.
Lidl zaznaczył, że projekt planowanego centrum dystrybucji w Gietrzwałdzie spełnia wymagania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu. Nowy budynek ma być oddalony od bazyliki o niemal 1000 metrów. "Co ważne, nowa inwestycja to ponad 200 nowych miejsc pracy dla społeczności lokalnych" - podkreślono w komunikacie.
Firma dodała, że chce być "dobrym sąsiadem" dla lokalnych społeczności. "Nasze obiekty w żadnym stopniu nie emitują do środowiska niekomfortowych zapachów. Ze względu na lokalizację działki w Gietrzwałdzie oraz oddalenie od zwartej zabudowy mieszkalnej, potencjalna działalność naszego centrum dystrybucji będzie komfortowa dla mieszkańców miejscowości" - wyjaśniono.
Lidl przekazał również, że "na terenie potencjalnej nowej inwestycji surowce nie będą utylizowane, przetwarzane czy spalane. Nadajemy surowcom drugie życie, dlatego odpady będą na bieżąco przekazywane do recyklera".
Gietrzwałd, położony około 20 kilometrów od Olsztyna, to warmińska wieś znana z objawień Matki Bożej w 1877 roku i sanktuarium maryjnego. Są to jedyne w Polsce objawienia uznane przez Watykan. Miejscowość przyciąga tysiące pielgrzymów z całego kraju.