Kiedy się ujawnili i pokazali, co przynieśli, doczekali się jeszcze podziękowań i wyrazów uznania. "Mamy specjalne zasady wpuszczania przedstawicieli mediów; kolegom z telewizji Nowa udało się dziś wnieść granatnik. Jesteśmy wdzięczni za to, że pomogli nam poprawić środki bezpieczeństwa" - powiedział rzecznik MSZ Lubomir Todorow.
Bułgarskie MSZ ani przez chwilę nie było zagrożone podczas tej prowokacji dziennikarskiej - granatnik był eksponatem muzealnym i nijak nie dałoby się z niego wystrzelić.