Wzorzyste tkaniny przeciwko dżihadowi. Kobiety na wojnie z radykalnym islamem

Władze Kirgistanu poinformowały, że głównym podejrzanym o zorganizowanie zamachu na metro Sankt Petersburgu jest Akbardzon Dżalilow, obywatel byłej radzieckiej republiki w Azji Centralnej. Islamiści od lat rekrutują bojowników w krajach takich jak Kirgistan, Uzbekistan czy Tadżykistan. Jedną z metod walki z radykałami stały się kobiece ubrania.

Wzorzyste tkaniny przeciwko dżihadowi. Kobiety na wojnie z radykalnym islamem
Źródło zdjęć: © Getty Images
Jarosław Kociszewski
14

Rząd Tadżykistanu zachęca nauczycielki i urzędniczki do noszenia strojów z atłasu, czyli wzorzystej, kolorowej tkaniny, która stała się modna pod koniec istnienia Związku Radzieckiego. Lekkie sukienki i zakładane pod nie spodnie z tego samego materiału mają być orężem w walce z wpływami islamistów przekonujących kobiety do zakrywania głów hidżabami na modłę arabską.

Zobacz: Najkrwawsze zamachy w Rosji

Tadżycka telewizja pokazuje żonę i córkę prezydenta Emomaliego Rahmona ubrane w kolorowe stroje. Autokratyczny przywódca niepodzielnie sprawujący władzę od 25 lat i członkowie jego świty noszą dobrze skrojone, drogie garnitury, które także mają podkreślać ich świeckość. Z kolei ludzie w ubraniach kojarzonych z Bliskim Wschodem natychmiast znajdują się na celowniku służb tropiących islamskich radykałów. Wszelkie próby buntu, świeckie czy z religią w tle, są bezlitośnie, a niekiedy krwawo tłumione.

Obraz
© UNAIDS

Na początku wieku Al Kaida z baz w Afganistanie nawoływała do obalenia postsowieckich władz i utworzenia w Azji Centralnej państwa teokratycznego. Amerykańska inwazja rozbiła organizację Osamy Bin Ladena i pokrzyżowały te plany. Swoje trzy grosze dołożyły lokalne służby bezpieczeństwa, które przy okazji skutecznie wybiły z głowy mieszkańcom regionu wszelkie sny o demokracji.

Religijni radykałowie z Tadżykistanu czy Uzbekistanu wstępują w szeregi Państwa Islamskiego i wyjeżdżają na wojnę do Iraku i Syrii. Ocenia się, że w szeregach ISIS walczy przynajmniej tysiąc Tadżyków. Dostępne dane są bardzo niedokładne. Prezydent Władimir Putin uważa, że łączna liczba dżihadystów z Rosji i Azji Centralnej wynosi od pięciu do siedmiu tysięcy.

Turkmeni sprawdzają się w roli samobójców

Wielu z nich z wojny nie wróci, bo rekruci z tej części świata często otrzymują misje samobójcze. Arabowie stojący na czele ISIS chętnie wysyłają na śmierć dżihadystów turkmeńskich. Wielu zginęło w Syrii i Iraku. Ludzie ci są szczególnie groźni dla Turcji, gdzie bez problemu wtapiają się w tłum. Pokazał to noworoczny atak na klub Reina w Stambule. Terrorysta, który zastrzelił 39 osób, pochodził z Uzbekistanu.

Władze krajów takich jak Tadżykistan czy Kirgistan niepokoją filmy propagandowe ISIS pokazujące dzieci z Azji Centralnej, które zabijają więźniów i uczą się posługiwać bronią. Jeden z tych filmów dokumentuje nawet symulację ataku na budynek, w którym rolę celów ukrytych w różnych pomieszczeniach pełnią żywi więźniowie. Mali dżihadyści bez wahania wszystkich mordują.

Do kalifatu trafiło też kilkaset kobiet z Azji Centralnej. W większości są to żony bojowników. Szczególnie trudny jest los wdów, które zmuszane są do ponownego wyjścia za mąż za zasługujących na nagrodę dżihadystów. Kilka kobiet z byłych republik radzieckich służy też w kobiecej brygadzie Al Khansaa, która pilnuje moralności w Rakce, stolicy kalifatu i, na przykład, zmusza inne kobiety do noszenia strojów zakrywających całe ciało.

Zamach w Sankt Petersburgu i wcześniejszy w Stambule pokazują, jak wielkie zagrożenie stanowią dżihadyści wyjeżdżający z upadającego kalifatu. Ich celem jest też Europa, a wyłącznie metody militarne problemu nie rozwiążą.

Od dawna po Bliskim Wschodzie krążą informacje o żołnierzach sił specjalnych z kilku krajów zbierających informacje na terenie Państwa Islamskiego i likwidujących radykałów, którzy mogliby kiedyś szerzyć terror i zbrodnicze idee poza kalifatem.

Eliminacja, albo przynajmniej ograniczanie ryzyka wymaga zastosowania także „miękkich metod”. Tadżycki atłas jest jednym z takich sposób. Czas pokaże, czy spotka się z szersza akceptacją, czy pozostanie jedynie kolejnym pomysłem autokratycznego rządu, który Tadżycy będą co najwyżej tolerować jako kolejne dziwactwo władz.

Wybrane dla Ciebie

Obława za nożownikiem w Legnicy. Ranił dwie osoby
Obława za nożownikiem w Legnicy. Ranił dwie osoby
Papież Franciszek wciąż w szpitalu. Nowe informacje z Watykanu
Papież Franciszek wciąż w szpitalu. Nowe informacje z Watykanu
Szefowa dyplomacji UE: Unia gotowa wspierać pokój między Ukrainą a Rosją
Szefowa dyplomacji UE: Unia gotowa wspierać pokój między Ukrainą a Rosją
Tragedia na torach w Łazach. 20-latek nie zdążył przebiec przed pociągiem
Tragedia na torach w Łazach. 20-latek nie zdążył przebiec przed pociągiem
Sikorski potwierdza. Dostawy sprzętu na Ukrainę wznowione
Sikorski potwierdza. Dostawy sprzętu na Ukrainę wznowione
Spotkanie Sikorskiego z Sybihą. Jest oświadczenie ws. zawieszenia broni
Spotkanie Sikorskiego z Sybihą. Jest oświadczenie ws. zawieszenia broni
Polacy zadowoleni z kandydatów na prezydenta? Nie wszyscy
Polacy zadowoleni z kandydatów na prezydenta? Nie wszyscy
Wybory parlamentarne na Grenlandii. Podano wstępne wyniki
Wybory parlamentarne na Grenlandii. Podano wstępne wyniki
Saakaszwili skazany. Były prezydent Gruzji nie przyznaje się do winy
Saakaszwili skazany. Były prezydent Gruzji nie przyznaje się do winy
Dzieciobójczyni zmieniła tożsamość. Mama Madzi nazywa się inaczej
Dzieciobójczyni zmieniła tożsamość. Mama Madzi nazywa się inaczej
Pożar marketu w Warszawie, to był sabotaż. Zarzuty dla Białorusina
Pożar marketu w Warszawie, to był sabotaż. Zarzuty dla Białorusina
Spięcie w Białym Domu. Rzeczniczka starła się z reporterem
Spięcie w Białym Domu. Rzeczniczka starła się z reporterem