Wybory 2020. Andrzej Duda wylicza swoje sukcesy. "Wydawało się, że brniemy w sytuację beznadziejną "
- Gdy słyszę te głosy o staniu pod żyrandolem (...), to to nie jest ta prezydentura, komuś się chyba prezydentury pomyliły - uważa Andrzej Duda. Prezydent podsumował 5 lat swojej aktywności. Przypomniał m.in. pełną zaskoczenia reakcję Donalda Trumpa na jego słowa o wizach.
24.05.2020 | aktual.: 30.03.2022 13:28
Andrzej Duda w rozmowie z Radiową Jedynką powiedział o dwóch elementach, które były dla niego priorytetowe, gdy wygrywał wybory 5 lat temu. - Polityka wewnętrzna i zagraniczna - wyjaśnił. Chciał "całkowicie odwrócić wektory w działaniu władz". Stwierdził że rząd Donalda Tuska podniósł wiek emerytalny, likwidowano polskie stocznie, istniało "zagrożenie dla przemysłu górniczego".
- Wydawało się, że brniemy w sytuację beznadziejną - uznał. Powiedział, że zobowiązał się do zmian, choć był za to "ogromne krytykowany". - Mówiono, że to brednie (...), że to rozwali budżet państwa, że to nieodpowiedzialne - dodał. Zdaniem prezydenta przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego nie doprowadziło jednak do zapaści państwa.
Duda przypomniał również o wprowadzeniu programu 500 plus i "zatkaniu dziury VAT". - Nagle się okazało, że można zrealizować wszystkie programy społeczne - zauważył. I dodał, że ukierunkował się na sprawy społeczne. - To była najważniejsza zmiana paradygmatu - uznał prezydent.
Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda wspomina spotkanie z Jensem Stoltenbergiem
Jego zdaniem dwie strony debaty politycznej dzieli "głęboka różnica mentalna". - No a dzisiaj panowie obydwaj, którzy byli aktywnymi czynnikami procesów antyspołecznych, mówią, że nie odbiorą 500 plus - zauważył Duda. Jego zdaniem "ci ludzie nie maja honoru".
- Gdy słyszę te głosy o staniu pod żyrandolem (...), to to nie jest ta prezydentura, komuś się chyba prezydentury pomyliły - dodał. I podkreślił, że odbył wiele podróży zagranicznych. - Najważniejszą sprawą było bezpieczeństwo. Proszę sobie przypomnieć, że w 2014 r. wybuchła wojna na Ukrainie - zaznaczył.
Prezydent przypomniał rozmowę z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, podczas której powiedział, że będzie walczył o bazy Sojuszu w Polsce. - Bardzo się zdziwił - powiedział Duda. I dodał, że wszyscy powinni mieć świadomość że "Polska to nie jest żadna rosyjska strefa wpływów".
I dodał, że w uruchomieniu ruchu bezwizowego ogromną zasługę miało odpowiedzialne zachowanie Polaków. - Wielu ludzi, którzy może jechaliby do USA do pracy, nie jechali, bo im się to nie opłacało (...). Bo mieli w Polsce lepsze warunki - uznał. Przypomniał też, że gdy powiedział Donaldowi Trumpowi, że Polacy potrzebują wiz, prezydent USA "był bardzo zdziwiony". - Przy nas od razu wydał odpowiednie polecenia - dodał Duda.
Źródło: Radiowa Jedynka
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl