Wózki na zakupy pojechały na złom?
Nocą 15 sierpnia w Raciborzu z parkingu przed marketem MiniMal zniknęło 138 metalowych wózków - opisuje "Dziennik Zachodni".
17.08.2006 | aktual.: 17.08.2006 04:00
Opawska to główna ulica w mieście, ścisłe centrum. Mało tego, jest to jedno z najczęściej patrolowanych przez policjantów miejsc w Raciborzu. Niestety, nikt nie widział złodziei pchających ponad sto sklepowych wózków.
To dziwne, środek miasta i nikt nic nie wie- zastanawia się Joanna Bytner, dyrektor marketingu sieci MiniMal. - Albo je pchali, albo ładowali na jakąś ciężarówkę - dodaje.
Na szczęście nie skradziono wszystkich wózków i klienci mogli w środę spokojnie robić zakupy. - Po co komu tyle wózków? Co ci złodzieje będą w tym wozić? - dziwi się Lidia Marniek, klientka sklepu.
Policjanci z Raciborza biją się w piersi, bo kradzieży dokonano na najczęściej patrolowanej przez nich ulicy. Funkcjonariusze, którzy nocą mieli służbę w tym rejonie nic podejrzanego nie zauważyli. Dopiero rano ochroniarz sklepu poinformował nas o kradzieży- mówi asp. sztab. Mirosław Wolszczak, rzecznik prasowy raciborskiej policji. - Zrobimy wszystko, aby wykryć sprawców. Stawiamy to sobie za punkt honoru.
Wygląda jednak na to, że policjanci mogą mieć spore problemy z odnalezieniem sprawców. Nie ulega wątpliwości, że to byli profesjonaliści. Najpewniej mieli samochód, załadowali i wywieźli w siną dal. W Raciborzu już tych wózków nie znajdą- wyrokuje Adam, miejscowy złomiarz.
Wygląda na to, że ma wiele racji, ale przecież taka liczba sprawnych wózków powinna wzbudzić zainteresowanie, w każdym punkcie skupu złomu, więc złodziejom nie będzie łatwo pozbyć się towaru. Wartość nowego wózka na zakupy to 500 zł. Te skradzione, MiniMal wycenił na 250 złotych za sztukę.
Ile można dostać za nie na złomowisku? Nie więcej niż złotówkę za kilogram, ale do nas nikt z tym nie przyjdzie. Wszyscy wiedzą o tym, że policja szuka takiego towaru- mówi Andrzej Walazek, właściciel złomowiska w Raciborzu.