Wodny alert
Zdaniem hydrologów, Odra przekroczy stan alarmowy.
Zaczęło się. W dziewiętnastu miejscach woda w rzekach przekroczyła stan alarmowy, w 20 innych – ostrzegawczy. Zalanych zostało już kilka wsi. Dolny Śląsk szykuje się do walki z żywiołem.
29.03.2006 | aktual.: 29.03.2006 09:23
Wczoraj w wielu miejscowościach na Dolnym Śląsku było niespokojnie. W Zagrodnie nad Skorą, Nowogrodźcu nad Kwisą i w Starej Kamienicy nad Kamienicą ogłoszono alarmy przeciwpowodziowe. Na terenie województwa zalane są dwie drogi. Z Marcinkowic do Zakrzowa, nad rzeką Oławą oraz z Pasterzyc do Bogunowa nad rzeką Ślęzą. – Wszyscy wiedzą, co mają robić. Na razie z wodą poradzą sobie starostowie i wójtowie – mówi generał Józef Rzemień, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w urzędzie wojewódzkim. – Spodziewamy się lokalnych podtopień. W najbliższych dniach wielkiej wody jednak nie będzie – uspokaja Franciszek Szumiejko z wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego. Hydrolodzy nie kryją, że woda w rzekach będzie coraz wyższa.
Meteorolodzy ostrzegają, że będzie ciepło i deszczowo. Śnieg będzie topniał szybciej. Przed opadami ostrzegają też Czesi – mówi Józefa Malinowska-Małek, kierownik zespołu prognoz hydrologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. – Spodziewamy się przekroczenia stanów alarmowych na Odrze. Na razie trudno przewidzieć, jak dużego – dodaje. W niektórych miejscach walka z wodą już trwa. W powiecie bolesławieckim strażacy toczą z nią bój bez przerwy od soboty. – Od rana pompujemy i końca nie widać – relacjonował wczoraj Michał Tur z Ochotniczej Straży Pożarnej w Starych Jaroszowicach.
Wielkie rozlewisko
W nocy z niedzieli na poniedziałek woda na Kwisie przekroczyła stan alarmowy o 6 cm. Najbardziej ucierpiała wieś Łaziska. Zalało niemal połowę gospodarstw. Alarm przeciwpowodziowy ogłoszono wczoraj także w Starej Kamienicy. – Pole w pobliżu domu zamieniło się w rozlewisko. Wody jest już jednak coraz mniej – mówi przejęta Zofia Rękas ze Starej Kamienicy. Jak co roku, niebezpieczna jest rzeka Skora w regionie legnickim. W Zagrodnie i Chojnowie woda przekroczyła stan alarmowy. – Mam na polu 70 centymetrów wody. Zalany jest też namiot foliowy.
Nie będę mogła zasadzić ziemniaków i warzyw – żali się Halina Trościńska ze wsi Łukaszów. Strażacy z Zagrodna nie będą mogli pomóc pani Trościńskiej, bo nie ma gdzie odprowadzić wody z jej pola. Pobliski, przedwojenny staw przeciwpowodziowy jest już przepełniony i sam może w każdej chwili wylać . W Zagrodnie strażacy pompują wodę z zalanych obejść. Co prawda biegnąca przez środek wsi Skora nie wylała, ale stan alarmowy jest na niej przekroczony o 30 cm. W regionie wałbrzyskim stan podwyższonej gotowości ogłoszono tylko w gminie Kamieniec Ząbkowicki. Podtopione są trzy wsie: Starczów (droga w stronę Kamieńca), Topole (droga w stronę Śremu) i Doboszowice Dolne. W powiecie kłodzkim zgłoszono podtopienia w Krosnowicach. Były one spowodowane spływaniem wód z pól. Stan Nysy Kłodzkiej i Białej Lądeckiej nie przekroczył poziomu ostrzegawczego.
Nie jesteśmy bezpieczni
Od powodzi tysiąclecia w 1997 roku minie w tym roku 9 lat. Choć na zabezpieczenia wydano w tym czasie prawie dwa miliardy złotych, nie możemy czuć się bezpieczni. – Większość małych rzeczek uregulowano i zabezpieczono. Wyremontowaliśmy jazy nad Odrą, podnieśliśmy wały – wylicza dr Lech Poprawski, były dyrektor Programu Odra 2006. – Ale najważniejsze rzeczy nie zostały ruszone – przyznaje. Na modernizację czeka Wrocławski Węzeł Wodny. Wciąż nie ruszyły budowy zbiorników retencyjnych w Raciborzu (miał zabezpieczyć miasta leżące wzdłuż Odry) oraz we wsi Pilce koło Kamieńca Ząbkowickiego. Potrzeba na to miliardów złotych. Urzędnicy ciągle szukają ich w Unii Europejskiej. Jak tłumaczy dr Poprawski, nie można się było o te pieniądze starać wcześniej, bo nie było gotowej dokumentacji. – Kompletowanie jej przebiegało z problemami. Była gotowa dopiero w ubiegłym roku – mówi dr Lech Poprawski. Do tej pory jednak środki unijne zostały wydane. – Teraz trzeba czekać do 2007 roku, bo wszystkie pieniądze w obecnym budżecie
unijnym zostały już wydane – mówi.
Zapasy gotowe
We wszystkich magazynach na Dolnym Śląsku zgromadzonych jest 2 mln 708 tys. worków gotowych do napełnienia piaskiem. W czterech wojewódzkich magazynach przeciwpowodziowych zgromadzono: m.in.: 498 łopat, szufli i szpadli, 57 taczek, 52 siekiery i toporki, 25 pił ręcznych oraz 4 piły mechaniczne, 83 łomy.
Bartłomiej Knapik