Tajwańskie fabryki postępują jednak ostrożnie, gdyż z jednej nie wiedzą jeszcze, jak zostanie przyjęta kolejna technologia, a z drugiej obawiają się sporu sądowego z Philipsem, który już zablokował niektórym z nich dostęp do europejskich rynków po tym, jak odmówili wnoszenia opłat patentowych na rzecz holenderskiej firmy. Co prawda nie wiadomo, czy Philips wygrałby przed sądem, gdyż FVD wykorzystuje inny format fizyczny oraz inne metody kodowania i dekodowania danych, niż DVD, ale ewentualny pozew mógłby spowodować opóźnienia.
Płyty FVD pierwszej generacji mają przechowywać do 6 GB danych na jednej warstwie i do 11 na dwóch. Na nośnikach drugiej generacji będziemy w stanie przechować powyżej 15 GB danych.