Wildstein: lewica w sprawie kont idzie w zaparte
Bronisław Wildstein powiedział, że politycy SLD oskarżani o posiadanie tajnych kont w Szwajcarii zaprzeczają pomimo oczywistych faktów. Publicysta "Rzeczpospolitej" występując w "Śniadaniu Politycznym Trójki" powiedział, że postępują oni zgodnie z typową strategią lewicy i - jak to określił - idą w zaparte. Zastrzegł, że nie wie, których polityków SLD miał na myśli minister sprawiedliwości zarzucając korupcję działaczom lewicy.
26.05.2007 | aktual.: 26.05.2007 11:11
Stanisław Janecki z Tygodnika "Wprost" wyraził pogląd, że sprawa ta poróżniła ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z ministrem spraw wewnętrznych Januszem Kaczmarkiem. Publicysta powiedział, że ci niedawno jeszcze bliscy współpracownicy prowadzą teraz walkę, którą widać w ich publicznych wypowiedziach.
"Dziennik" napisał niedawno, że Szwajcaria wyda polskiej prokuraturze listę kont polskich polityków, założonych w tamtejszych bankach. Według gazety, wyciągi w zalakowanych kopertach trafią do prokuratorów w Katowicach najpóźniej na początku przyszłego tygodnia.
Przedwczoraj w Szwajcarii przebywał Zbigniew Ziobro, który według nieoficjalnych wiadomości, rozmawiał z tamtejszymi przedstawicielami władz o szwajcarskich kontach polskich polityków. "Dziennik" napisał, że dokumenty, które mają nam przekazać Szwajcarzy, zawierają dane właściciela konta, pełen zapis operacji finansowych z danymi kontrahentów, a także sumy. Gazeta podkreśla, że ministrowi Ziobrze udało się przekonać szwajcarski wymiar sprawiedliwości, a nawet samego premiera tego kraju, że ujawnienie tych kont pomoże w śledztwie, które prowadzi katowicka prokuratura.
"Dziennik" ustalił, że śledczy z Katowic wystąpili do Szwajcarii o wgląd od bankowej dokumentacji kont polityków, głównie z lewicy, bo mają kolejne obciążające ich zeznania. Kilka tygodni temu przesłuchali na Słowacji Petera Vogla - zwanego kasjerem lewicy - który miał obsługiwać konta polskich polityków. Śledczy mają mieć także zeznania jeszcze innego świadka, który potwierdza, że przez szwajcarskie konta przepływały pieniądze z łapówek.
O tajnych kontach polityków lewicy mówił wcześniej Marek Dochnal, lobbysta podejrzany o dawanie łapówek politykom i pranie brudnych pieniędzy. Z jego zeznań wynika, że pieniądze w Szwajcarii na tajnych numerycznych kontach trzymali byli prezydenccy ministrowie: Marek Siwiec i Marek Ungier, były minister gospodarki Jacek Piechota, były szef resortu zdrowia Mariusz Łapiński, były szef Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksander Nauman, a także były SLD-owski minister Wiesław Kaczmarek. Wszyscy politycy oskarżani o korupcję zaprzeczają, by mieli tajne konta w Szwajcarii.