Wielka Brytania po brexicie. Rasizm na fali
Aż 71 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii należących do mniejszości etnicznych spotkało się z dyskryminacją po głosowaniu ws. brexitu - wynika z nowego badania. Problem w największym stopniu dotyczy czarnoskórych mieszkańców. Ale ofiarami uprzedzeń są też Polacy.
22.05.2019 16:28
Badanie przeprowadzone i opublikowane przez brytyjski dziennik "Guardian" pokazuje wyraźny wzrost rasizmu od czasu wyborczego zwycięstwa zwolenników wyjścia z UE. W poprzednim badaniu, przeprowadzonym pół roku przed referendum w 2016 roku, na dyskryminację skarżyło się 58 proc. ankietowanych.
Wzrósł też odsetek przedstawicieli mniejszości, którzy doświadczyli werbalnych ataków lub zastraszania ze względu na swoje pochodzenie. Przed referendum wynosił on 64 proc., po - 76 proc. Więcej jest też rasizmu w internecie. Ponad 51 proc. ankietowanych spotkało się z rasistowskimi komentarzami i stygmatyzującymi imigrantów.
Wzrost ataków na Polaków
Z badania wynika, że z dyskryminacją najczęściej spotykają się czaroskórzy. Polacy nie zostali w badaniu ujęci jako osobna grupa. Ale nie ma wątpliwości, że także i imigranci z Polski w coraz większym stopniu padają ofiarami uprzedzeń. Największa fala incydentów miała miejsce tuż po referendum, kiedy doszło m.in. do aktów wandalizmu przeciwko polonijnym instytucjom, czy zabójstwa polskiego robotnika w Harlow.
Według oficjalnych brytyjskich statystyk, w ciągu pięciu lat od 2013 do 2018 roku, w Anglii i Walii liczba przestępstw popełnianych z nienawiści wzrosła ponad dwukrotnie. W ubiegłym roku było to ponad 94 tys. przypadków. Tymczasem według danych polskiego MSZ, Polacy zgłosili służbom konsularnym 84 przypadki ksenofobii.
Zdaniem socjologa Jona Foksa, socjologa z Uniwersytetu w Bristolu, brexit ośmielił część Brytyjczyków do otwartego okazywania niechęci przeciwko obcym.
- Problem rasizmu przeciwko Polakom i innym imigrantom w Wielkiej Brytanii nie jest nowy, ale sytuacja znacznie pogorszyła się po referendum ws. Brexitu - powiedział WP Fox - Największym kłopotem nie jest sama rosnąca liczba incydentów ksenofobicznych, ale atmosfera, którą wprowadzają. Ludzie stają się bardziej podejrzliwi, obawiają się mówić własnym językiem - ocenia.
- Po referendum nie można czuć się już tak pewnie jak wcześniej. To ma w długim okresie bardzo duże przełożenie na twoje życie, na poczucie przywiązania do kraju, na poczucie bycia obcym - podsumowuje Brytyjczyk.
Przeczytaj również: Zabójstwo Polaka w Harlow
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl