We francuskiej prasie huczy od plotek o kolejnym skandalu obyczajowym
We Francji wybuchł skandal obyczajowy z byłym prezydentem w roli głównej. Według dziennikarzy Nicolasowi Sarkozy'emu może grozić proces za zmuszenie jednej z kobiet do kontaktów seksualnych.
15.06.2012 | aktual.: 15.06.2012 14:20
Jedna ze współpracownic byłego prezydenta Marie-Cécile Guillaume twierdzi, że widziała, jak Sarkozy zmusił do seksu oralnego przedstawicielkę władz niewielkiego miasteczka. Kobieta miała przyjść do jego biura w Pałacu Elizejskim i prosić o dodatkowe subwencje państwowe. Nie wiadomo o kogo chodzi ani kiedy miało dojść do zbliżenia. Rzekoma ofiara nie pozwala na publikowanie swoich danych i wizerunku. Biorąc pod uwagę fakt, że Sarkozy nie jest już prezydentem i może stanąć przed sądem, kobieta rozważa wytoczenie mu procesu.
Marie-Cécile Guillaume jest szefową kancelarii byłego przyjaciela Nicolasa Sarkozy'ego Patricka Devedjiana. Jest on przewodniczącym rady najbogatszego podparyskiego departamentu Hauts-de-Seine. Obaj politycy pokłócili się, kiedy Devedjian nie dostał żadnej teki ministerialnej w rządzie.
Jeszcze gorsze były relacje pomiędzy Sarkozym i samą Guillaume. Prezydent żądał jej dymisji, ale nie udało mu się postawić na swoim. Część komentatorów nie wyklucza, że kobieta mści się na byłym prezydencie.