RegionalneWarszawaPyton znad Wisły nie przeżył chłodów? Ogłoszono koniec poszukiwań

Pyton znad Wisły nie przeżył chłodów? Ogłoszono koniec poszukiwań

Akcja poszukiwawcza pytona tygrysiego oficjalnie dobiegła końca. Głównym powodem tej decyzji jest zbyt niska temperatura otoczenia dla tego egzotycznego gada. Ekspert tropiący węża jest przekonany, że zwierzę już nie żyje.

Pyton znad Wisły nie przeżył chłodów? Ogłoszono koniec poszukiwań
Źródło zdjęć: © Policja
Mateusz Patyk

24.09.2018 | aktual.: 24.09.2018 16:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- W porozumieniu z pracownikami zoo i służbami postanowiliśmy przerwać akcję poszukiwawczą - ogłosił Dawid Fabjański, koordynator Służby Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska. Trwające kilkanaście tygodni działania nie przyniosły rezultatu. Według eksperta teraz jest już za późno, a przede wszystkim za zimno, by szukanie gada miało jakikolwiek sens.

Fabjański wyjaśnia, że aby zmiennocieplne zwierzę miało szanse na przeżycie, potrzeba słońca i wysokiej temperatury. Długotrwałe wychłodzenie dla takiego zwierzęcia jest katastrofalne w skutkach. Następuje szybka utrata energia, która ostatecznie doprowadza do śmierci. - Znalezienie zwłok pozostaje kwestią czasu - ocenia szef Animal Rescue.

Faktycznie, od dłuższego czasu nie pojawiły się żadne nowe ślady potwierdzające obecność gada. Zdaniem Fabjańskiego jest natomiast pewne, że wąż istniał naprawdę. Miały o tym świadczyć m.in. pozostałości wylinki, urwany dopiero nad rzeką trop podjęty przez wyszkolonego psa oraz odciśnięty tułów pytona na wilgotnej ziemi. Nikomu jednak nie udało się uwiecznić 6-metrowego drapieżnika na zdjęciu lub nagraniu wideo.

Wąż w rurach

W jednym z ostatnich wywiadów ekspert zajmujący się na co dzień ratowaniem zwierząt przedstawił jeden z alternatywnych scenariuszy, który mógłby się spełnić. - Myślę, że możemy zapomnieć o znalezieniu tego węża, chyba, że będziemy mieć szczęście. Jest jeszcze promil szansy, że jeżeli zwierzę spłynęło w dół Wisły do Warszawy, to zimę jest w stanie przeżyć w rurach elektrociepłowni, gdzie są szczury - przekonywał. Podkreślał jednocześnie, że taka możliwość jest raczej mało prawdopobna.

Jakiś czas temu pojawiła się też informacja o tajemniczym ogłoszeniu w internecie, którego przedmiotem miała być samica pytona tygrysiego o wymiarach dokładnie pasujących do poszukiwanego gada. Spadkobiercy zwierzęcia po zmarłym właścicielu spod Lublina chcieli się pozbyć kłopotu i oddać go chętnemu. Nikt jednak się nie zgłosił, a autorzy ogłoszenia zapadli się pod ziemię.

Dawid Fabjański zachęca natomiast do zgłaszania wszelkich sygnałów dotyczących zaginionego węża. Do momentu znalezienia jego szczątków, wszystko jest możliwe. Fundacja Animal Rescue na bieżąco weryfikuje każdą informację o poszukiwanym pytonie. Jeżeli pojawią się nowe ślady, tropiciele chętnie się temu przyjrzą.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

pytonwarszawaanimal rescue polska
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)