Okazuje się, że tylko co dziesiąta ze zbadanych placówek działa prawidłowo. W pozostałych może czekać na nas nieświeże jedzenie, często przyrządzone w sprzecznych z zasadami higieny warunkach.
Wśród grzechów właścicieli i pracowników barów orientalnych kontrolerzy wymieniają także zawyżanie cen, co może przejawiać się w zaniżaniu masy oferowanych wyrobów kulinarnych i alkoholowych.
Działo się tak na przykład w jeden z restauracji chińskich w Łodzi. Z kolei w barze orientalnym w Koszalinie zaplecze kuchenne było brudne, a w urządzeniach chłodniczych przechowywano łącznie mięso z kapustą i grzybami, zupę pekińską z czosnkiem oraz masło i owoce cytrusowe w otwartych puszkach. (iza)