W mini-fabryce przerabiali spirytus przemysłowy na spożywczy
Nielegalną fabryczkę zajmującą się
oczyszczaniem przemysłowego spirytusu w celu sprzedaży jako
spożywczy zlikwidowała w Janiewicach k. Sławna
(Zachodniopomorskie) Straż Graniczna i Centralne Biuro Śledcze -
poinformował Tadeusz Gruchalla, p.o. rzecznik Morskiego
Oddziału SG.
W czasie akcji zatrzymano dwie osoby - 58-letnią Irenę Ś. i 23- letniego Borysa G. - oraz zabezpieczono 6 tys. litrów skażonego przemysłowego spirytusu, którego wartość - po oczyszczeniu i wprowadzeniu na rynek jako spożywczy - oszacowano na 600 tys. zł.
Na terenie posesji, gdzie znajdowała się podłączona nielegalnie do sieci energetycznej profesjonalna linia do oczyszczania i rozlewania spirytusu znaleziono również kilkadziesiąt sztuk ostrej amunicji do pistoletu i karabinu. Funkcjonariusze SG i CBŚ szukają jeszcze na posesji broni.
Jak powiedział Gruchalla, na razie trudno powiedzieć jak długo działała rozlewnia w Janiewicach. Wiadomo, że oczyszczany spirytus, który mimo tego procesu i tak nie powinien być używany w celach spożywczych, m.in. był konfekcjonowany i wprowadzany na rynek jako luksusowa czeska wódka. Świadczą o tym znalezione na posesji w Janiewicach hurtowe ilości butelek, nakrętek i etykiet tego alkoholu.
W akcji przeciwko fałszerzom spirytusu uczestniczyli antyterroryści z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Ustce (Pomorskie), śmigłowiec SG oraz funkcjonariusze CBŚ ze Słupska (Pomorskie).
Jak powiedział Gruchlla, użycie takich sił skutecznie uniemożliwiło ucieczkę osób dozorujących linię oczyszczającą spirytus. SG zapowiada kolejne zatrzymania w związku z tą sprawą.