W Bułgarii na Wielkanoc pieczone jagnię, wino i kwiaty
Pieczone jagnię, zielona sałata i słodki kołacz z orzechami i rodzynkami są tradycyjnymi bułgarskimi daniami na Wielkanoc. Ciasto jest ozdobione pomalowanym na czerwono jajkiem, a na stole musi być dużo kwiatów.
24.03.2005 | aktual.: 24.03.2005 13:30
W czasie świąt wielkanocnych dominuje kolor czerwony uważany za symbol zdrowia i dobrobytu. W tradycji bułgarskiej panny młode były ubierane na czerwono.
Zgodnie z tradycją chrześcijańską Wielkanoc jest poprzedzona 40- dniowym postem, który kończy się w Bułgarii uroczystą ucztą, na której królują pieczone jagnię, faszerowane ryżem z rodzynkami i przyprawami oraz czerwone wino.
W wiosennych obyczajach w Bułgarii łączą się tradycje chrześcijańskie i te sięgające czasów pogańskich. Jedna z tych ostatnich poruszyła europejską opinię publiczną.
W małej wiosce Brodiłowo, w górach Strandża na południowym wschodzie kraju, w dzień zapustów dokonuje się swoistego pławienia psów w tamtejszej rzeczce. Przewiązuje się je na brzuchu sznurkiem i kręci nim tak długo, aż same wpadają do wody. Ma to przynosić zdrowie ludziom i zwierzętom. Obyczaj ten nazywa się "triczane".
Rok temu filmu o tym zwyczaju obejrzała w bułgarskiej telewizji szwedzka dziennikarka. W tym roku, w przededniu zapustów, opublikowała w dzienniku "Aftonbladet" obszerny artykuł o "triczane" i wezwała do protestu przeciwko maltretowaniu psów w Bułgarii.
Sprawą zainteresowały się media niemieckie, austriackie i brytyjskie zasypując pytaniami dyplomatów bułgarskich pracujących w swych krajach. Ci tłumaczyli się, że nie wiedzą o takim zwyczaju i nawet nie słyszeli o wiosce Brodiłowo.
Mieszkańcy Brodiłowa byli zachwyceni nieoczekiwaną popularnością. Sołtys, jak na przedstawiciela władz przystało, solennie obiecał w wywiadzie telewizyjnym, że położy koniec "okrutnemu zwyczajowi, który hamuje nam drogę do Europy". Większość jego ziomków uważa jednak, że korridy, walki kogutów i psów są o wiele okrutniejsze, gdyż zwierzętom wyrządza się krzywdę. "A nasze psy po kąpieli są zdrowsze i nie mają pcheł" - powiedziała mieszkająca w Brodiłowie babcia.
Ewgenia Manołowa