Uszczypliwa aluzja Putina wobec Blaira
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w wywiadzie prasowym, że z uwagą obserwuje domniemany skandal finansowy w Wielkiej Brytanii, związany z przyznawaniem tytułów lordowskich w zamian za bezzwrotne pożyczki dla rządzącej Partii Pracy.
16.07.2006 | aktual.: 16.07.2006 17:25
Uwagę tę, wypowiedzianą przez Putina w wywiadzie dla tygodnika "Sunday Telegraph", uznano za dyplomatyczny nietakt wobec brytyjskiego premiera - gościa na rozpoczętym w sobotę szczycie G- 8 w Petersburgu. Spotkanie Putina z Tonym Blairem zaplanowano na niedzielę.
"Nie jest to pierwszy przypadek jawnego starcia między Putinem, byłym agentem KGB, a Tonym Blairem. Do spięć między nimi doszło kilka razy na tle Iraku, ale takie wiercenie dziury na międzynarodowym forum w sprawie będącej zasadniczo osobistą trudnością polityczną Blaira nie ma precedensu" - napisał "Sunday Telegraph".
Putin zaskoczył swoich rozmówców, wspominając o lordzie Levym, bliskim współpracowniku Blaira i jego osobistym przyjacielu, który zajmuje się gromadzeniem funduszy na potrzeby Partii Pracy.
Levy niedawno został aresztowany w związku z dochodzeniem Scotland Yardu w sprawie domniemanej sprzedaży tytułów lordowskich przez Partię Pracy i zwolniony za poręczeniem. Niewykluczone, że w tej sprawie będzie przesłuchiwany sam Blair.
Dziennikarze brytyjskiego tygodnika zapytali Putina, co miałby do powiedzenia Blairowi w świetle pośredniej krytyki autorytarnego stylu przywództwa rosyjskiego prezydenta, z którą wystąpił ambasador w Wielkiej Brytanii Moskwie.
"Regularnie dyskutujemy o tego rodzaju kwestiach (demokracji w życiu publicznym) z naszymi partnerami, w tym z premierem W. Brytanii. Omawiamy je otwarcie i chętnie, zawsze trafiają na porządek obrad naszych spotkań. Chętnie słucham krytyki i cieszę się, że miałem okazję zapoznać się z poglądami innych przywódców obecnych na szczycie G-8, ale Rosja będzie podejmowała własne decyzje" - oświadczył Putin.
"Tego rodzaju kwestie (demokracji) pojawiają się zawsze, na przykład w kontekście zwalczania korupcji. Będziemy śledzić z uwagą, w jaki sposób brytyjskie doświadczenia (demokratyczne) zostaną zastosowane w sprawie lorda Levy'ego" - dodał ironicznie.