ŚwiatUpadł rząd Izraela. Powodem była służba wojskowa Żydów religijnych

Upadł rząd Izraela. Powodem była służba wojskowa Żydów religijnych

Premier Izraela ogłosił rozpad koalicji i przedterminowe wybory. Beniamin Netanjahu walczy teraz o utrzymanie władzy i pozostanie na wolności. Powrót do aktywnego życia publicznego rozważa Ehud Barak, legendarny komandos, lecz nieskuteczny polityk.

Upadł rząd Izraela. Powodem była służba wojskowa Żydów religijnych
Źródło zdjęć: © Reuters / Agencja Forum
Jarosław Kociszewski

25.12.2018 10:12

Informację o rozpadzie rządzącej od trzech lat koalicji podano w Jerozolimie 24 grudnia po południu. Bezpośrednim powodem decyzji o ustąpieniu rządu i rozwiązaniu Knesetu, parlamentu, był brak zgody na ustawę o objęciu ultraortodoksów obowiązkiem służby wojskowej. Wybory najprawdopodobniej odbędą się 9 kwietnia 2019 r.

Według obecnego prawa wszyscy 18-letni obywatele z rodzin żydowskich i druzyjskich muszą iść do wojska. Chłopcy na 32 miesiące, a dziewczyny na 24. Zwolnieni są jednak uczniowie szkół religijnych, a więc przede wszystkim ultraortodoksi, którzy ponadto korzystają z hojnej pomocy finansowej państwa. Budzi to sprzeciw świeckich obywateli Izraela, którzy nie chcą spędzać lat w armii, w tym co roku poświęcać miesiąca na służbę w rezerwie, a do tego utrzymywać ludzi, którzy niczym nie ryzykują i nie ponoszą odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju.

Partie reprezentujące ultraortodoksów zablokowały proces legislacyjny i oficjalnie doprowadziły do upadku rządu. Według izraelskich dziennikarzy premier Beniamin Netanjahu zdołałby ustawę przeforsować, ale skorzystał z kryzysu, aby poddać się weryfikacji wyborców w dogodnym dla siebie momencie.

W tej chwili może skupić się na problemie politycznym i społecznym, a nie na kwestii bezpieczeństw. Półtora miesiąca temu był ostro krytykowany za zbyt łagodne potraktowanie Hamasu w Strefie Gazy i nierozpoczęcie wojny w odpowiedzi na palestyński ostrzał rakietowy. Do dymisji podał się wtedy kontrowersyjny minister obrony Awigdor Liberman. Ustępujący premier może liczyć też na to, że wybory odwrócą uwagę od toczących się przeciwko niemu trzech postępowań o korupcję i nadużycie władzy. Prokuratura rekomenduje postawienie mu formalnych zarzutów.

Eksperci spodziewają się bardzo ostrej walki politycznej. Z jednej strony Netanjahu atakowany będzie przez prawicę na czele z aktualnym ministrem edukacji Naftalim Bennettem, która zarzuca mu nadmierną łagodność. Lewica z kolei uważa, że jest nie tylko słaby i skorumpowany, ale też w imię własnych interesów porzucił dialog z Palestyńczykami i wiedzie kraj ku zgubie. Tutaj najważniejszą obecnie figurą jest liberalny polityk Yair Lapid. Stąd zapowiedziane na kwiecień wybory postrzegane są jako referendum w sprawie przyszłości Beniamina Netanjahu.

Wsparcie "bloku anty-Netanjahu" głośno rozważa nawet Ehud Barak, najbardziej odznaczony żołnierz w historii Izraela, szef sztabu generalnego i słaby premier. Były żołnierz w 1999 r. w wyborach pokonał swojego dawnego podwładnego z jednostki komandosów, Beniamina Netanjahu, ale dwa lata później przegrał z innym, słynnym generałem, Arielem Szaronem. W ciągu ostatnich dwóch dekad Barak zajmował się biznesem i kilkakrotnie próbował wrócić do polityki, lecz bez większych sukcesów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (265)