Świat"Ukraina w gorszym miejscu niż Polska w 89 r.; brak elit i entuzjazmu"

"Ukraina w gorszym miejscu niż Polska w 89 r.; brak elit i entuzjazmu"

Następne 10 lat będzie b. trudne dla Ukrainy; to jej punkt startu i - jeśli nawet uda się powstrzymać Rosję - będzie on dużo gorszy niż Polski w 89 r. - przewiduje politolog i publicysta "The Economist" Edward Lucas. Jego zdaniem UE powinna stworzyć rosyjskojęzyczną stację TV, by przeciwstawić się rosyjskiej propagandzie.

05.06.2014 10:14

- Moim zdaniem Ukraina, razem z Afryką Północną, to największe wyzwania, z którymi w swoim sąsiedztwie musi się mierzyć UE. Powinniśmy mieć w stosunku do niej bardzo ograniczone oczekiwania. Ukraina jest w ciągłym kryzysie finansowym i gospodarczym, jest cały czas w kryzysie konstytucyjnym i ogromnym kryzysie geopolitycznym - powiedział redaktor prestiżowego brytyjskiego tygodnika.

Jego zdaniem problemy tego kraju połączone z bardzo słabymi instytucjami i zadłużeniem sprawiają, że jest on w gorszej pozycji niż Polska 25 lat temu, gdy wychodziliśmy z gospodarki socjalistycznej i niedemokratycznego ustroju.

- Polska w 1989 r. była (w porównaniu do Ukrainy - PAP) w dobrym miejscu, bo 1989 r. w Polsce było bardzo dużo entuzjazmu, było bardzo wspierające środowisko międzynarodowe, wszyscy chcieli pomóc, byliście w stanie szybko zrestrukturyzować dług, mogliście eksportować do innych gospodarek światowych, Ukraina tego nie ma. Ukraina nie ma Balcerowicza, nie ma Wałęsy, nie ma Michnika, nie ma ludzi, którzy wyznaczaliby kierunek, by prowadzić kraj przez trudny czas - zaznaczył Lucas.

Zauważył, że na Majdanie w Kijowie zjawili się wspaniali ludzie, reprezentanci społeczeństwa obywatelskiego, jednak brak tam postaci, które zajęłyby się polityką. Publicysta jest zdania, że następne 10 lat będzie bardzo trudne dla Ukrainy.

Wyjaśnił, że nawet jeśli bylibyśmy w stanie powstrzymać Rosję, to trzeba będzie odbudować instytucje na Ukrainie i dokonać wielkiego wysiłku, by kraj podniósł się gospodarczo.

- To się udawało w innym miejscach. Udało się poskładać z powrotem Bośnię po wojnie, ale to będzie bardzo trudne i będzie wymagało niesamowitego wysiłku od UE - ocenił.

Wskazał przy tym, że problemem w kreowaniu europejskiej polityki wschodniej są powiązania europejskich firm z rosyjskimi i lobbing, który prowadzą. - Gdy pisałem książkę "Nowa zimna wojna" w 2007 r., obawiałem się rosnącego wpływu Rosji w przemyśle energetycznym czy w Londynie, gdzie prane były rosyjskie pieniądze (...). Od tego czasu sytuacja się nie tylko nie poprawiła, ale pogorszyła - ocenił Lucas.

Przypomniał, że Francuzi budują dla Rosji okręty wojenne Mistral, których jedynym realnym zastosowaniem może być wsparcie ataku na północno-wschodnią Europę lub użycie na Morzu Czarnym. - Dla mnie to skandal, że Francja wykonuje kontrakt. Sądzę, że UE powinna kupić te okręty od Francji i przekazać je Ukrainie - powiedział.

Lucas uważa, że odpowiedź UE na agresję Rosji wobec Ukrainy nie była taka, jaka powinna być ze względu na finansowe, handlowe, gospodarcze, biznesowe, czasami korupcyjne powiązania, które Rosja stworzyła w Europie.

Ocenił, że UE powinna mieć dobre relacje z Rosjanami i bardzo chłodne z rosyjskim reżimem. - Powinniśmy uruchomić dobrą, rosyjskojęzyczną, europejską telewizję, by konkurować z obrzydliwymi, propagandowymi stacjami rosyjskimi - radzi publicysta.

Wskazuje też na kolejne sankcje, które powinna wobec Moskwy zastosować Europa. Jego zdaniem trzeba spowodować, by koszty dla rosyjskiej gospodarki, szczególnie dla ludzi powiązanych z Władimirem Putinem wzrosły. - Powinniśmy robić znacznie więcej, by dostęp do rynków kapitałowych czy międzynarodowych systemów płatniczych był trudniejszy. Możemy to robić, ale nie będziemy mieć tej możliwości wiecznie, ponieważ rola dolara, euro na międzynarodowym rynku walutowym stopniowo się zmniejsza - zauważył.

Edward Lucas, brytyjski dziennikarz, wieloletni korespondent wschodnio- i środkowoeuropejski, obserwował m.in. rozmowy Okrągłego Stołu. Autor książki "Nowa Zimna Wojna" o coraz trudniejszych relacjach Rosji z Zachodem. Pracował m.in. dla "The Independent". Obecnie zajmuje funkcję starszego redaktora w prestiżowym tygodniku "The Economist".

Rozmowa została przeprowadzona w trakcie konferencji Poland Transformed organizowanej przez Poland Today.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)