Ujawnione wydatki króla i koszty dworu
Francuskojęzyczny marokański tygodnik
"TelQuel" ujawnił w najnowszym numerze, że król Maroka Mohammed
zarabia (w przeliczeniu) 50 tysięcy USD miesięcznie, a roczne
koszty utrzymania królewskiego dworu wynoszą 227 milionów USD.
31.12.2004 14:00
Publikacja "TelQuel" została odebrana jako kolejna próba poszerzenia granic wolności prasy w tym muzułmańskim kraju. W przeszłości tygodnik poruszał już wiele drażliwych kwestii, takich jak homoseksualizm, narkomania i handel narkotykami.
12-stronicowe dossier na temat królewskich finansów jest wydarzeniem bez precedensu w Maroku, a zapewne i w całym świecie arabskim.
"Choć nie ma tu żadnej tajemnicy, sprawa budżetu monarchii napawa Marokańczyków strachem - napisał tygodnik. - Ani media, ani parlamentarzyści nie śmieli dotąd badać tego zbyt uważnie".
"TelQuel" zwraca uwagę, że parlament tradycyjnie aprobuje budżet monarchii nie wgłębiając się w szczegóły.
Tygodnik odnotował, że zarobki króla są mniejsze niż pobory szefa dużej korporacji w świecie zachodnim. Marokańczycy dowiedzieli się też, że koszty utrzymania dworu królewskiego (1100 osób) wynoszą 2,28 miliarda dirhamów (227 milionów USD) rocznie.
Śmiałe jak na Maroko publikacje tygodnika "TelQuel" nie wywołały dotąd reakcji pałacu królewskiego. Król Mohammed, który ma obecnie 41 lat, usiłuje zreformować i zmodernizować Maroko, od kiedy w 1999 r. zasiadł na tronie po śmierci swego ojca, króla Hasana, który władał autokratycznie przez 38 lat.
Edytor "TelQuel" Ahmed Benhemsi powiedział w piątek Reuterowi: "Od 1999 r. w Maroku można mówić, co się tylko chce, pod warunkiem, że nikogo się nie obraża. Ale ludziom jakoś trudno jest oswoić się z tą sytuacją". Zdaniem edytora, wielu marokańskich dziennikarzy nie orientuje się, jak daleko mogą się posunąć i gdzie są nieprzekraczalne granice wolności słowa.