PolskaUE pomogła polskiej nauce

UE pomogła polskiej nauce

Wejście Polski do Unii Europejskiej przyniosło polskiej nauce wymierne korzyści, ale mogłyby być one jeszcze większe, gdyby polscy naukowcy aktywniej z Unią współpracowali - uważa prezes Polskiej Akademii Nauk prof. Michał Kleiber.

- Ta doniosła polityczna zmiana sprzed pięciu lat usprawniła współpracę międzynarodową, która jest dla nauki kluczowa. Z definicji ma ona przecież międzynarodowy, globalny charakter - powiedział prezes prof. Michał Kleiber.

- Pieniądze, które są na badania z Unii Europejskiej są większe od tych, które można dostać w Polsce. Uczeni, którzy je otrzymują stają się arystokracją naukową. I tak powinno być. To jest normalny system - ocenił prezes PAN.

Wśród naukowców, którzy w Polsce odnieśli spektakularny sukces, np. w badaniach stosowanych, prezes PAN wymienił m.in. uczonych z tzw. Doliny Lotniczej w okolicach Rzeszowa, gdzie powstała duża koncentracja firm przemysłu lotniczego oraz ośrodków naukowo-badawczych. Ponadto - zdaniem Kleibera - wzorową współpracą z Unią mogą się także pochwalić Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN oraz Instytut Medycyny Pracy z Łodzi.

- W Polsce, jak zresztą na całym świecie, badania naukowe rozwijają się tylko wtedy, gdy są konfrontowane z badaniami w innych krajach. To dopiero daje prawdziwe osiągnięcia - dodał.

Według Kleibera, obecność Polski w Unii Europejskiej sprawia, że polscy naukowcy w większym stopniu uczestniczą w międzynarodowych projektach naukowych. Jego zdaniem, współpraca m.in. z Wielką Brytanią, Niemcami czy Francją spowodowała, że polscy uczeni, przejęli od zachodnich kolegów "metodologiczne wzorce".

- Podłączyliśmy się do systemu, który tworzy dla nas pewien wzorzec funkcjonowania. Aby dostać pieniądze na badania trzeba w sposób jasny przedstawić swój pomysł, co zmusza polskich uczonych, aby na przykład bardzo dobrze przygotowywali aplikacyjne wnioski. Konieczność napisania w bardzo dobrej angielszczyźnie kilkunastu czy kilkudziesięciu stron powoduje, że polscy badacze wznoszą się na troszkę inny poziom kultury naukowej - tłumaczył prezes PAN.

Jak powiedział Kleiber, istotną korzyścią dla polskiej nauki jest także zwiększenie rywalizacji pomiędzy polskimi uczonymi. W jego opinii, ci badacze, którzy zwyciężają w europejskich konkursach o naukowe granty stają się wzorem do naśladowania dla pozostałych.

Kleiber zastrzegł jednak, że Polska mogłaby osiągnąć większe sukcesy na polu nauki, gdyby uczeni aktywniej występowali o środki z 7. Programu Ramowego (środki unijne na finansowanie badań w latach 2007-2013). - Tam są duże pieniądze, które przechodzą nam koło nosa. Są to na przykład środki z Euratomu, czyli Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej lub programu Galileo dotyczącego europejskiego systemu nawigacji satelitarnej - powiedział prezes PAN.

Jak dodał, Polska powinna także aktywniej uczestniczyć w zdobywaniu stanowisk w Brukseli, by zwiększyć wpływ na zarządzanie nauką w UE.

Według Kleibera, wejście do Unii ożywiło także współpracę biznesu z nauką. - W tej chwili nie ma żadnych ograniczeń. Polscy uczeni mogą sprzedawać swoje pomysły zagranicznym firmom, podobnie jak i przedsiębiorcy mogą kupować innowacje u zagranicznych naukowców. Teraz ani uczeni, ani biznesmeni nie mogą, jak było do tej pory, usprawiedliwiać się, że są w zamkniętym rynku, skazani wyłącznie na siebie - tłumaczył.

Prezes PAN zaznaczył jednak, że rozwój innowacyjnych firm w dużej mierze zależy od tego, czy młodzi naukowcy, którzy mają pomysł na biznes, są przez państwo zachęcani do ich zakładania. - Na każdej uczelni technicznej są zdolni młodzi studenci: fizycy, chemicy, biolodzy, którzy mają najróżniejsze pomysły na biznes. Ale jest potrzebna zachęta, by założyli tę "przysłowiową" garażową firmę - mówił Kleiber i dodał, że taką zachętą ze strony państwa mogłoby być wzięcie na siebie części ryzyka, gdy pomysłu na biznes nie uda się zrealizować.

- Prawda jest brutalna: ile się płaci, tyle się potem wyciąga, czyli jeśli jakiś kraj płaci więcej na naukę to ma ją lepszą. W Polsce na naukę wydaje się tak mało pieniędzy, że czyni się ją, statystycznie biorąc, niekonkurencyjną w Europie - ocenił prezes PAN, ale zaznaczył, że jest optymistą w sprawie przyszłości polskiej nauki. - Wierzę, że za kilka lat sytuacja polepszy się. Są pozytywne sygnały m.in. ze strony przygotowywanej przez rząd reformy nauki i szkolnictwa wyższego - mówił Kleiber.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)