Świat"Uchwała ws. Traktatu kołem ratunkowym dla PiS"

"Uchwała ws. Traktatu kołem ratunkowym dla PiS"

Zaproponowany klubom projekt uchwały ws. ratyfikacji Traktatu z Lizbony marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nazywa "kołem ratunkowym" dla środowiska PiS.

"Uchwała ws. Traktatu kołem ratunkowym dla PiS"
Źródło zdjęć: © AFP

14.03.2008 | aktual.: 14.03.2008 13:23

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski mówi, że jest to ostateczna wersja kompromisu w tej sprawie. Projekt uchwały popiera PSL, a przeciwny jest klub LiD.

Rano Komorowski spotkał się z przedstawicielami klubów w sprawie zaproponowanego przez Prezydium Sejmu projektu uchwały dotyczącej ratyfikację traktatu. W spotkaniu nie uczestniczył jednak szef klubu PiS Przemysław Gosiewski, który w piśmie do marszałka wyraził opinię, że alternatywą wobec projektu ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu nie może być projekt uchwały, która jest dokumentem nie mającym mocy wiążącej.

Szef klubu PO poinformował, że do wtorku, kiedy to ma być kontynuowana praca nad ustawą ratyfikacyjną, nie będzie już żadnych konsultacji w tej sprawie. Spotkanie, które zaproponował marszałek, było ostatnią możliwą drogą kompromisu - dodał Chlebowski.

Klub PiS przygotował swoją poprawkę do projektu ustawy o ratyfikacji. Zapisano w niej m.in., że polska konstytucja jest najwyższym prawem w RP, a traktat nie daje podstaw do tego, by w ramach UE były podejmowane jakiekolwiek działania uszczuplające suwerenność państw członkowskich.

Na późniejszej konferencji prasowej w Sejmie, w której uczestniczyli także przedstawiciele PO, LiD i PSL, Komorowski podkreślił, że zaproponowany projekt uchwały ma przekonywać środowisko PiS, że traktat dobrze służy, a przynajmniej niczego złego Polsce nie przyniesie.

Trudno przejść do porządku dziennego nad wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego, że są w Polsce odłamy opinii publicznej, które z różnych powodów mają obawy związane z ratyfikacją traktatu - mówił marszałek. Chcielibyśmy dać PiS narzędzie działania - przekonywał Komorowski.

_ Po to również, aby uchwała rozwiała wszystkie wątpliwości także podczas debaty sejmowej_ - dodał. Także po to, by (uchwałą) PiS i każde inne środowisko polityczne mogły przekonywać swoich wyborców, że traktat dobrze służy Polsce.

Komorowski podkreślał, że projekt uchwały zbudowany jest w 90% na tekście wziętym z poprawki PiS, poza wątkami, które wydają się być niekonstytucyjne.

Pytany, które fragmenty poprawki PiS są niekonstytucyjne, Komorowski zwrócił uwagę na zapis, mówiący, że ewentualna zgoda Polski na zmiany lub rezygnację z opt-outu dla Karty Praw Podstawowych i korzystnego dla Polski kształt kompromisu z Joaniny (dotyczącego sposoby podejmowania decyzji w UE) musi być wyrażona po uprzedniej zgodzie prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu.

Marszałek ocenił, że stajemy w trudnej sytuacji dla Polski i UE. Gdyby się miało okazać, że z niezrozumiałych powodów zabraknie tych paru głosów do ratyfikowania traktatu, to jest to dramat Polski i UE - stwierdził marszałek Komorowski.

Odnosząc się do nieobecności szefa klubu PiS na porannym spotkaniu, marszałek powiedział, że Gosiewski przysłał pismo, zawiadamiające, że nie jest zainteresowany pracami nad uchwałą. Nad czym szczerze ubolewam - dodał Komorowski.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski oświadczył z kolei, że projekt uchwały sejmowej to ostateczna wersja kompromisu, jaki PO i PSL oferuje PiS. Nie ma mowy o tym, żebyśmy się po tym zaproponowanym, daleko idącym kompromisie, cofnęli chociaż o krok - mówił Chlebowski.

Jednocześnie zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby aktywnie włączył się w proces przekonywania Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił, że jeżeli PiS zagłosuje przeciwko ratyfikacji Traktatu z Lizbony będzie ponosiło pełną, nie tylko polityczną, odpowiedzialność za konsekwencje wynikające z takiej, a nie innej decyzji.

Nie znajdujemy uzasadnienia, dlaczego politycy PiS, którzy mówią o kompromisie, nie są do takiego kompromisu zdolni - podkreślił Chlebowski. Jego zdaniem, PiS nie był nawet zdolny pochylić się, aby próbować wypracować wspólny dokument, który w dużej mierze wychodzi naprzeciw oczekiwaniom polityków PiS.

Pytany, czy PO rozważą rezygnację z protokołu brytyjskiego, szef klubu Platformy powiedział, że polski rząd i koalicja nie zamierza się wycofywać z Karty Praw Podstawowych. Uszanowaliśmy wynegocjowany przez prezydenta Traktat z Lizbony i dzisiaj w pełni akceptujemy wynik tych negocjacji - podkreślił polityk PO.

Wiceszefowa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Jolanta Szymanek-Deresz (LiD) podkreśliła natomiast, że uchwały podejmowane przez Sejm nie mogą być instrumentem w rękach szefów partii, kartą przetargową w tak ważnych sprawach, jak ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego. Dodała, że jej klub również merytorycznie nie zgadza się z treścią niektórych zapisów projektu tej uchwały.

Doceniając starania pana marszałka, uważamy, że uchwała nie jest uchwałą tej miary, którą powinien podejmować Sejm. Nie dotyczy ona naszego interesu państwowego, jedynie interesu partyjnego - powiedziała Szymanek-Deresz.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski przypomniał z kolei, że ludowcy prosząc w czwartek o przerwę w obradach Sejmu, mieli nadzieję na uspokojenie nastrojów w Sejmie i znalezienie kompromisu. Projekt uchwały, naszym zdaniem jest takim krokiem w kierunku znalezienia kompromisu - powiedział Żelichowski.

Dodał, że pozycja Polski powinna być jak najmocniejsza w Unii, ale sama UE też powinna być silna, a Traktat Lizboński to krok dobrym kierunku.

Marszałek Sejmu pytany był, czy rozważany jest powrót do uchwały o trybie ratyfikacji Traktatu z Lizbony i decyzji o referendum.

Nie rozważamy takiego scenariusza. Sejm podjął decyzję o ratyfikacji na drodze ustawy, wiodącej do podpisu prezydenckiego. Za takim rozwiązaniem głosował także Jarosław Kaczyński i większość klubu PiS - mówił Komorowski. Jak zaznaczył, istnieją poważne wątpliwości natury prawnej, czy możliwa jest zmiana decyzji, co do trybu ratyfikacji traktatu.

Tworzonych jest parę scenariuszy wyjść awaryjnych, ale na dzień dzisiejszy nie ma innej dostępnej drogi niż dokończenie ratyfikacji na drodze przyjęcia ustawy zaproponowanej przez rząd - uważa marszałek.

Marszałek poinformował jednocześnie, że w czwartek rozmawiał z prezydentem Lechem Kaczyńskim w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Jak dodał, prezydent zasygnalizował zainteresowanie znalezieniem rozwiązania kompromisowego.

Odniosłem wrażenie, że prezydent chętnie uczestniczyłby w budowie porozumienia i że jest zatroskany tym, co się dzieje wokół treści Traktatu, który sam przecież wynegocjował - powiedział Komorowski na konferencji prasowej w Sejmie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)