Tym: "Ryś" nie będzie prostą kontynuacją "Misia"
Na warszawskim stadionie "Skry" trwają
zdjęcia do najnowszej polskiej komedii "Ryś" w reżyserii
Stanisława Tyma. Ten film nie jest prostą kontynuacją "Misia",
choć opowiada losy tego samego bohatera - powiedział reżyser.
13.09.2006 | aktual.: 13.09.2006 15:29
Prace nad filmem rozpoczęły się pod koniec sierpnia na Suwalszczyźnie. Na początku twórcy obrazu posługiwali się tytułem roboczym "Miś 2", jednak zgodnie z pomysłem reżysera film ma ostatecznie nosić tytuł "Ryś".
Tym odżegnuje się od traktowania nowego filmu jako prostej kontynuacji "Misia" i niechętnie porównuje oba obrazy. Nie było naszym zamiarem, aby porównywać nowy film z "Misiem", chociaż ponownie pojawia się tu postać głównego bohatera - Ochódzkiego. Pomyślałem sobie, że może warto zobaczyć, co się z nim dzieje w nowej rzeczywistości - powiedział reżyser.
Fabuła filmu toczy się współcześnie. Tytułowy Ryś to znany widzom z "Misia" Ryszard Ochódzki, który znalazł się po 1989 roku w zupełnie nowych okolicznościach. Zdaniem twórców obrazu główny bohater w każdych warunkach czuje się dobrze ze względu na wrodzone lawiranctwo i brak oporów moralnych.
Ochódzki nie nauczył się niczego w PRL. Osobiście uważam, że ludzie się nie zmieniają, pozostają tacy sami bez względu na epokę - powiedział reżyser.
W "Rysiu" zobaczymy: Jerzego Turka, Krzysztofa Kowalewskiego, Zofię Merlę, Martę Lipińską, Janusza Rewińskiego, Krzysztofa Globisza, Danutę Stenkę, Marka Kondrata. W postać głównego bohatera wcieli się oczywiście Stanisław Tym, który jest także autorem scenariusza.
"Ryś" ma wejść na ekrany kin 9 lutego przyszłego roku. (js)
Więcej w serwisie: www.film.wp.pl