Trwa ładowanie...
19-06-2007 08:49

Turyści szturmują Dolny Śląsk

Coraz więcej turystów chce odwiedzać nasz region – potwierdzają to nie tylko statystyki. Ciągną do nas miliony. W czasie, gdy my bijemy się o ostatnie wolne miejsca na turnusach w Grecji czy Chorwacji, coraz więcej turystów przyjeżdża na Dolny Śląsk. W ciągu ostatniego roku przybyło ich 100 tysięcy. Największe dolnośląskie miasta walczą o każdego chętnego chcącego oglądać ich zabytki.

Turyści szturmują Dolny ŚląskŹródło: SP/GW
dgdumtz
dgdumtz

Milion dziewięćset tysięcy turystów przyjechało zwiedzać nasz region, zatrzymując się przynajmniej na jedną noc. W porównaniu z poprzednim rokiem ich liczba wzrosła o 100 tysięcy. Jednak nie wszyscy od razu wybierali Wrocław. Okazuje się bowiem, że w 2006 roku turyści przyjeżdżający na Dolny Śląsk najchętniej odwiedzali powiat jeleniogórski. W skali roku w stolicy województwa zatrzymało się ich o około 100 tysięcy mniej niż u podnóża Karkonoszy. Tak wynika z najnowszych danych zaprezentowanych przez Urząd Statystyczny we Wrocławiu. Jednak w tej rywalizacji nie ma przegranych, bo turystów z roku na rok przybywa.

Niemcy trzymają się mocno

Zmieniają się tylko kierunki, z których przyjeżdżają – podkreśla Arkadiusz Dołęga z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, która prowadzi największe na Dolnym Śląsku badania ruchu turystycznego. Nie jest już tak, że dziewięciu na dziesięciu obcokrajowców odwiedzających nasze województwo to Niemcy. Owszem, ciągle stanowią oni około połowy zagranicznych gości, ale powoli zaczynają ich gonić Brytyjczycy, Włosi czy Francuzi. Ostatnie lata to także kilkukrotny wzrost gości zza wschodniej granicy, szczególnie Rosjan– dodaje.

Doskonale wiedzą o tym pracownicy Panoramy Racławickiej, mieszczącej się w dziesiątce najczęściej odwiedzanych miejsc Dolnego Śląska. Według nich, żeby zarezerwować dogodne terminy na maj czy czerwiec, trzeba się tym zainteresować już na początku roku. Wszystko dlatego, że zorganizowane grupy turystów z Norwegii, Stanów Zjednoczonych czy Japonii to już w budynku Panoramy żadna nowość. Między innymi dla nich dostępny jest komentarz aż w dziewięciu językach.

Wang jak magnes

Z danych Urzędu Statystycznego wynika, że co czwarty turysta przyjeżdżający na Dolny Śląsk jest obcokrajowcem, a większość z nich zatrzymuje się w trzygwiazdkowych hotelach. Tu nie trzeba statystyk, to widać gołym okiem – zapewnia Krzysztof Kaszycki z hotelu Halny w Karpaczu. Rosjanie, Chińczycy, Anglicy bardzo chętnie korzystają z naszych usług prawie równie często jak Polacy. Wielu z nich bardzo chętnie odwiedza najbardziej znane zabytki. Zwykle zaczynają od kościółka Wang – dodaje.

dgdumtz

Okazje się, że to właśnie świątynia przeniesiona na Dolny Śląsk z południowej Norwegii w XIX wieku cieszy się największą popularnością wśród przyjezdnych. W swoich planach zwiedzania umieścił ją co dziesiąty turysta przyjeżdżający do naszego województwa. Dolnośląska Organizacja Turystyczna w swoich badaniach pytała także o poziom zadowolenia osób odwiedzających nasz region. Okazuje się, że większość turystów zgadzała się co do tego, że Dolnoślązacy to ludzie gościnni i otwarci. Co ciekawe, w porównaniu z podobnymi badaniami robionymi w Beskidach, mieszkańcy naszego województwa wypadli znacznie lepiej, a przecież to górale słyną ze swojej gościnności – mówi Dołęga.

Wstydliwe kłopoty

Statystyki pokazują również, ile mamy jeszcze do zrobienia. Optymizm turystów najczęściej kończył się, gdy trzeba było skorzystać z toalety lub dostać się publicznym środkiem transportu w mniej popularne miejsce. Ponad połowa podkreślała także, że ceny za nocleg i wyżywienie są zbyt wysokie. Ponad 80% z nich nie przeszkodziło to jednak stwierdzić, że są zadowoleni lub bardzo zadowoleni z pobytu. A co dla naszego regionu najważniejsze – co piąty ankietowany stwierdził, że to nie pierwszy jego przyjazd na Dolny Śląsk, a w przyszłości zamierza tu jeszcze powrócić.

Najchętniej na południe

Wiemy już, kto do nas przyjeżdża. A gdzie najczęściej wybierają się na wypoczynek Dolnoślązacy? Tradycyjnie, niesłabnącym powodzeniem cieszy się Hiszpania, Włochy, Tunezja oraz Grecja. Po kilku latach przerwy, wywołanej niepewną sytuacją polityczną, do czołówki najchętniej „kupowanych” kierunków powracają Chorwacja i Czarnogóra. Zwykle wybieramy pobyty tygodniowe, za które płacimy średnio od 1200 do 1500 zł. Kilka procent wyjeżdżających decyduje się na egzotyczne kierunki: kraje Ameryki Południowej, Australię czy Japonię. Za podróż i dwutygodniowy pobyt trzeba wtedy zapłacić około 15 tys. zł. Zorganizowane wyjazdy w granicach Polski nie cieszą się wśród Dolnoślązaków wielką popularnością. Co ciekawe, można tu mówić o pewnym patriotyzmie lokalnym. Bo jeśli już mieszkaniec naszego województwa decyduje się pozostać na wczasy w kraju, wybiera na wyjazd Kotlinę Jeleniogórską lub Kłodzką.

Jerzy Wójcik

dgdumtz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgdumtz
Więcej tematów