Turcja czuje się zagrożona, prosi o konsultacje NATO
Turcja formalnie poprosiła o konsultacje z sojusznikami, gdyż czuje się zagrożona ze strony Iraku - potwierdził w poniedziałek w południe sekretarz generalny NATO George Robertson.
Uczyniła to po zawetowaniu przez Francję, Belgię i Niemcy decyzji o rozpoczęciu planowania dodatkowej ochrony Turcji na wypadek wojny w Iraku. Niemieckie weto potwierdził w Berlinie rzecznik rządu Bela Anda.
Według Robertsona, proces konsultacji przewidziany w artykule 4. Traktatu Północnoatlantyckiego (założycielskiego NATO)
rozpoczął się w czasie porannej sesji Rady (ambasadorów) Sojuszu w Brukseli i będzie kontynuowany na następnym spotkaniu Rady o godzinie 16.30 w poniedziałek.
Robertson podkreślił jednak, że jest "ufny", że sojusznikom uda się dojść do porozumienia, gdyż zdają sobie sprawę z ewentualnych "poważnych następstw niepodjęcia decyzji". Pytanie brzmi "nie czy, tylko kiedy" zacznie się planowanie w sprawie ochrony Turcji - powiedział.
Ale przyznał, że w tym celu Rada NATO będzie się musiała zapewne spotykać jeszcze we wtorek i w środę.
Według Robertsona, jest to pierwszy przypadek w historii Sojuszu, że któreś z państw członkowkich odwołuje się do artykułu 4. W czasie wojny w Zatoce (Perskiej) w 1991 roku rozmieszczono samoloty i pociski przeciwrakietowe "Patriot" w Turcji bez formalnej prośby o konsultacje.
Artykuł 4. przewiduje konsultacje państw NATO, jeśli jedno z nich ocenia, że zagrożone są jego integralność terytorialna i bezpieczeństwo.(an)