Turcja: 15 rannych w starciach między studentami w Ankarze
Piętnaście osób zostało rannych w nocy ze środy na czwartek podczas gwałtownych starć na Uniwersytecie w Ankarze między zwolennikami i przeciwnikami negocjacji, które prowadzi turecki rząd w celu zakończenia konfliktu kurdyjskiego - podały tureckie telewizje.
25.04.2013 | aktual.: 25.04.2013 12:33
Oddziały prewencji policji użyły gazu łzawiącego, żeby rozpędzić obrzucających się kamieniami i bijących pałkami kilkudziesięciu studentów-nacjonalistów i prokurdyjskich studentów na kampusie Politechniki Bliskiego Wschodu (ODTU) - poinformowały stacje CNN-Turk i NTV.
Turecki minister spraw wewnętrznych Muammer Guler wyraził w zeszłym tygodniu żal z powodu nagłego wzrostu na uniwersytetach przemocy związanej z turecko-kurdyjskim procesem pokojowym.
Na początku kwietnia co najmniej cztery osoby zostały ranne wskutek starć między zwolennikami tureckiego ruchu islamistycznego a sympatykami PKK na Uniwersytecie Dicle w Diyarbakir na południowym wschodzie kraju.
Agencja AFP zauważa, że kampusy uniwersyteckie od dawna są teatrem gwałtownych starć między studentami dwóch rywalizujących ze sobą obozów politycznych w Turcji. W ostatnich latach jednak zajścia te ucichły.
Początek końca kurdyjskiego powstania
W czwartek dowódca wojskowy Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Murat Karayilan ma ogłosić ze swej bazy na północy Iraku początek wycofywania zbrojnych bojowników z terytorium tureckiego w ramach procesu pokojowego, mającego położyć kres kurdyjskiemu powstaniu.
Od końca 2012 r. władze w Ankarze prowadzą z uwięzionym liderem PKK Abdullahem Ocalanem rozmowy na temat zakończenia w Turcji trwającego od 1984 r. konfliktu kurdyjskiego.
PKK, walcząca zbrojnie o niezależność Kurdów, uznawana jest za organizację terrorystyczną również przez USA i UE. Większość Turków odrzuca ideę negocjacji z organizacją, która jest uznawana za terrorystyczną przez wiele państw.