"Tortury w Iraku były systematyczną praktyką"
- Tortury stosowane przez brytyjskich żołnierzy w południowym Iraku nie były dziełem kilku niezdyscyplinowanych jednostek, lecz systematyczną praktyką - powiedział adwokat Rabinder Singh na rozprawie w sprawie okoliczności śmierci Irakijczyka Bahy Musy.
21.09.2009 | aktual.: 22.09.2009 08:33
Według niego techniki "rozmiękczania" aresztowanych, zakazane przez rząd brytyjski w 1972 roku, były stosowane wobec Irakijczyków przez brytyjskich żołnierzy w południowym Iraku.
Adwokat zaliczył do nich zakładanie więźniom kapturów tak, by tracili poczucie czasu, zmuszanie ich do długiego przebywania w stresujących pozycjach, pozbawianie snu i bombardowanie hałasem. Żadna z tych technik nie zostawiała widocznych obrażeń na ciele ofiary.
- Nie mówimy o kilku zgniłych jabłkach, lecz o przegniłym pojemniku, w którym są - powiedział obrazowo prawnik.
26-letni Baha Musa, syn pułkownika irackiej policji, recepcjonista hotelu w Basrze, zmarł 15 września 2003 roku w areszcie brytyjskiego królewskiego pułku z Lancashire. Przyczyną jego śmierci było uduszenie wskutek wielogodzinnego przebywania w stresującej pozycji ciała oraz odniesione rany.
Dochodzenie w sprawie okoliczności jego śmierci rozpoczęło się we wrześniu 2008 roku, ale rozprawy publiczne dopiero w połowie lipca br. Do końca 2010 roku sędzia William Gage ma przedstawić raport z dochodzenia ministrowi obrony Wielkiej Brytanii.
Celem dochodzenia jest, obok ustalenia okoliczności śmierci Musy, zorientowanie się, jak to się stało, iż techniki zakazane przez rząd brytyjski (kiedyś stosowane w Irlandii Północnej) znów zaczęto stosować w Iraku ponad 30 lat później.
W lipcu pokazano najważniejszy materiał dowodowy: film wideo, na którym kapral Donald Payne używa wulgarnego języka wobec zakapturzonych irackich więźniów; zmusza ich, by stali wyprostowani, mimo że słaniają się na nogach, i nakazuje jednemu z nich, by naśladował taneczny krok Michaela Jacksona.
Payne jako jedyny brytyjski żołnierz przyznał się do niewłaściwego traktowania irackich więźniów i został skazany przez sąd wojskowy w 2006 r.
W lipcu 2008 roku brytyjski resort obrony wypłacił rodzinie Bahy Musy i dziewięciu innym Irakijczykom 2,83 mln funtów odszkodowania i wyraził ubolewanie z powodu postępowania żołnierzy. Zaprzeczył zarazem, by nadużycia były systematyczne.