Tomasz Siemoniak: chcemy większych gwarancji bezpieczeństwa ze strony NATO
- Prezydent Andrzej Duda, rząd i większość polskich obywateli chcą większych gwarancji bezpieczeństwa ze strony NATO - powiedział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. W ten sposób minister odniósł się do wywiadu Andrzeja Dudy dla "Financial Times", w którym prezydent mówi, że Polska nie chce być strefą buforową, a realną wschodnią flanką sojuszu.
- Jeśli chodzi o zwiększenie obecności wojskowej NATO i Stanów Zjednoczonych na terytorium Polski, mamy zbieżne zdania z prezydentem Andrzejem Dudą - powiedział Siemoniak. Szef MON przypomniał, że w 2012 roku w Polsce na stałe pojawili się amerykańscy żołnierze.
Duda: NATO nie zauważyło przejścia Polski do Europy zachodniej
W rozmowie z Henrym Foyem, środkowoeuropejskim korespondentem "Financial Times", Andrzej Duda podkreślił, że NATO nie poradziło sobie z przystosowaniem swojej strategii na wschodniej granicy w następstwie "imperialnych działań" Rosji na Ukrainie i w Gruzji. Zaprzysiężony w ubiegłym tygodniu prezydent zaznaczył, że pod kątem obecności wojskowej realną "granicą (sojuszu) są Niemcy".
- Zupełnie jakby NATO nie zauważyło przejścia Polski z Europy wschodniej do zachodniej - powiedział Duda. Dodał, że "jeśli Polska i inne środkowoeuropejskie kraje mają stanowić realną granicę NATO, naturalne i logiczne byłoby założenie baz w tych państwach".
Szef MON: niecały rok do szczytu NATO
Tomasz Siemoniak w piątkowych "Sygnałach dnia" stwierdził, że "mówimy w tej sprawie jednym głosem". - I premier Ewa Kopacz i rząd domagają się od bardzo dawna zwiększenia obecności wojskowej NATO i tutaj krok po kroku ta obecność postępuje - podkreślił. Wskazał m.in., że Polska ma amerykański posterunek sił powietrznych oraz ustalenia dotyczące powstania w naszym kraju magazynów ciężkiego sprzętu armii amerykańskiej.
- Na pewno dobrym ukoronowaniem tych wszystkich wysiłków, które NATO i USA podjęły po wybuchu kryzysu rosyjsko-ukraińskiego byłaby trwale zakorzeniona obecność wojskowa w Polsce - stwierdził.
Pytany, czy sprawa stałych baz NATO na terytorium Polski powinna być twardo stawiana podczas przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie Siemoniak powiedział: "mamy niecały rok do tego szczytu i to jest czas ustaleń". - Najbliższe spotkanie ministrów NATO na początku października ma przygotowywać agendę tego szczytu i na pewno będę tam mocno postulował tę kwestię (...) - mówił.
Silniejsza pozycja prezydenta?
Siemoniak pytany był też o komentarz do niedawnego wywiadu prezydenta Dudy, którego udzielił tygodnikowi "w Sieci". Stwierdził w nim, że prezydentowi można byłoby przyznać silniejszą pozycję w zwierzchnictwie nad armią oraz decydujący głos, jeśli chodzi o wybór ministra obrony.
- Nad wszystkim można dyskutować. Takie rozwiązanie mieliśmy przed konstytucją z 1997 r., gdzie były tzw. "resorty prezydenckie". Bardzo źle to wtedy służyło spójności działań państwowych w obszarze wojska, a także w obszarze spraw wewnętrznych - ocenił szef MON.
- Byłbym tutaj ostrożny. Konstytucja tutaj przesądza, że prezydent sprawuje swoje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi za pośrednictwem ministra, a minister jest członkiem rządu, z kolei rząd powstaje w określonym trybie - dodał.
Siemoniak stwierdził też, że najważniejsza jest dobra współpraca prezydenta z rządem, a w szczególności z ministrem obrony. - Nie rozmontowywałbym obecnego systemu, bo podwójna podległość nigdy dobrze nikomu nie robi - podkreślił.
- Oczywiście jednak, jeśli szerzej o tym dyskutować, w kategoriach konstytucyjnych (...), to można zastanawiać się nad różnymi rozwiązaniami - zaznaczył.
Spotkanie z prezydentem w przyszłym tygodniu
Szef MON odniósł się ponadto do planów spotkania z prezydentem Dudą. - Umówiliśmy się na bliskie spotkanie, bo rzeczywiście tematów ważnych jest bardzo dużo - powiedział. Zaznaczył jednak, że ze względu m.in. na Święto Wojska Polskiego jest to w najbliższych dniach trudne. - Sądzę, że do takiego spotkania dojdzie w przyszłym tygodniu - zaznaczył.
Zobacz również: Andrzej Duda: NATO traktuje Polskę jak kraj buforowy