"To wy zburzyliście ten mur"
Mimo deszczowej pogody i chłodu tysiące mieszkańców Berlina i turystów zebrały się w okolicach Bramy Brandenburskiej, gdzie trwają główne uroczystości z okazji 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego. Przemawiali do nich przywódcy Niemiec i krajów europejskich. - To wy zburzyliście ten mur - mówił prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
09.11.2009 | aktual.: 09.11.2009 21:23
Zaproszeni na obchody przywódcy państw Unii Europejskiej, w tym premier Donald Tusk, a także prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton spotkali się przed oficjalnym rozpoczęciem uroczystości na przyjęciu wydanym przez prezydenta Niemiec Horsta Koehlera w jego rezydencji, Zamku Bellevue.
Witając gości Koehler powiedział, że 9 listopada 1989 r. był przejściem do epoki wolności i demokracji. - Mur był dziełem strachu. 9 listopada przed 20 laty stał się miejscem radości - dodał.
- Wielu przyczyniło się do tego, że mur mógł upaść: związek zawodowy "Solidarność" w Polsce, odważny rząd na Węgrzech, nieustraszone umiłowanie wolności narodów Europy Środkowej i Wschodniej, gotowość demokracji Zachodu do krzewienia swoich wartości, zrozumienie sowieckich władz dla potrzeby przemian - mówił Koehler.
Podziękował też tym, którzy popierali zjednoczenie Niemiec. - W imieniu wszystkich Niemców mówię wam: Dziękuję. Ten naród tego nie zapomni - podkreślił Koehler.
"Ocalony z Warszawy" w Berlinie
Koncertem orkiestry Opery Narodowej w Berlinie pod batutą Daniela Barenboima rozpoczęły się główne uroczystości z okazji 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego 9 listopada 1989 r.
Orkiestra zagrała fragment opery "Lohengrin" Ryszarda Wagnera, utwór pt. "Ocalony z Warszawy" Arnolda Schoenberga, fragment VII symfonii Ludwiga van Beethovena oraz utworu kompozytora pochodzącego z NRD Friedricha Goldmanna.
Przywódcy przeszli przez Bramę Brandenburską
Kanclerz Angela Merkel oraz goście zaproszeni na uroczystości 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego, przeszli w symbolicznym geście przez Bramę Brandenburską ze wschodu na zachód.
Pod Bramą Branderburską kolejno przemawiają przywódcy Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Rosji oraz szefowa dyplomacji Stanów Zjednoczonych Hillary Clinton.
Burmistrz Berlina Klaus Wowereit oddając hołd pamięci ofiar muru berlińskiego i NRD-owskiej dyktatury wyksponował m.in. zasługi Lecha Wałęsy jako "prekursora" wydarzeń sprzed 20 lat. Dziękował też aliantom, a także byłemu przywódcy radzieckiemu Michaiłowi Gorbaczowowi.
- Upadek muru berlińskiego był wyzwoleniem - mówił prezydent Francji Nicolas Sarkozy, dodając, że był to decydujący krok na drodze do zjednoczonej i pokojowej Europy. Podziękował berlińczykom, podkreślając, że to oni "zburzyli ten mur hańby".
- Mur berliński dzielił nie tylko dwie części jednego kraju, ale także narody Europy - oświadczył podczas uroczystości prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Mówił też, że pokojowa droga do niemieckiej jedności "byłaby niemożliwa bez otwartości na pokój, jaką 20 lat temu wykazała się Rosja".
Kanclerz Niemiec Angela Merkel mówiła: - Wolność nie bierze się sama z siebie. Wolność trzeba wywalczyć.
Dodała, że upadek muru był jednym z najszczęśliwszych momentów w jej życiu. Uznała go za zobowiązanie na XXI wiek. - W naszych rękach leży przezwyciężenie także granic naszych czasów, tak jak w 1989 roku udało się tego dokonać w tym podzielonym mieście - mówiła.
Pamiętamy o Polakach, którzy rozpoczęli walkę o wolność - mówiła z kolei amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.
- Ta noc została zbudowana staraniami tak wielu: pamiętamy Polaków, którzy rozpoczęli walkę o wolność, kampanię, której początkiem był strajk w Stoczni Gdańskiej, a zakończeniem - upadek systemu tyranii. Pamiętamy polskiego papieża, który wyrażał dążenia ludzi Europy i świata - powiedziała Clinton.
- Pamiętamy - mówiła dalej - mieszkańców krajów nadbałtyckich, którzy złączyli dłonie ponad podziałami granic i zerwali łańcuchy, które pętały ich narody. Pamiętamy studentów z Pragi, a dzisiaj wieczorem pamiętamy Niemców z obu stron muru, ale szczególnie Niemców ze wschodu, którzy zdobyli się na powiedzenie: "Nigdy więcej! Wolność jest naszym przyrodzonym prawem i zdobędziemy ją własnymi rękoma".
Prezydenta USA Baracka Obamy nie ma w Berlinie, ale odtworzono jego przemówienie. - 20. rocznica obalenia muru berlińskiego daje przesłanie nadziei tym, którzy wierzą, że mury mogą rzeczywiście runąć" - mówił Obama w nagraniu.
- Nigdy nie zapominajmy o 9 listopada 1989 roku, ani o poświęceniach", które umożliwiły obalenie muru - apelował prezydent USA. Zapewnił, że wydarzenia sprzed 20 lat zawsze będą pamiętane w Stanach Zjednoczonych.
Barack Obama oświadczył też, że "nie może być silniejszej afirmacji wolności" niż widok ludzi obalających mur. Dodał, że "niewielu spodziewało się", że Niemcy będą pewnego dnia rządzone przez kobietę pochodzącą z NRD, a Stany Zjednoczone przez "człowieka o korzeniach afrykańskich".
Okolicznościowemu przemówieniu Obamy towarzyszył aplauz uczestników berlińskich obchodów.