"To wstrząs nawet dla najbardziej obojętnych dusz"
Katastrofa polskiego samolotu pod Smoleńskiem jest głównym tematem internetowych wydań europejskich dzienników. Podkreśla się, że nigdy wcześniej nie doszło do tak nagłej śmierci elity jednego kraju. Dziennikarze wspominają Lecha Kaczyńskiego i zastanawiają się, co było przyczyną katastrofy. Włoski dziennik "La Repubblica" podkreśla, że tragedia ta "tak obfituje w symbolikę, że jest w stanie wstrząsnąć nawet najbardziej obojętnymi duszami".
"Guardian"
Publicysta brytyjskiego "Guardiana" Denis McShane zwraca uwagę, że nigdy wcześniej we współczesnej historii Europy nie doszło do tak nagłej śmierci elity jednego kraju. - Polacy będą musieli odpowiedzieć na pytanie, dlaczego prezydent wraz z delegacją złożoną z najważniejszych osób w kraju lecieli na uroczystości 20-letnim tupolewem - czytamy w gazecie. Publicysta dodaje, że należy wyjaśnić także, kto podjął decyzję o lądowaniu w Smoleńsku.
"Guardian" przyznaje, że choć Lech Kaczyński miał wielu przeciwników, to na pewno był polskim patriotą i zawsze starał się bronić honoru swojego kraju. "Jego tragiczna śmierć jest bolesnym ciosem dla wszystkich Polaków i przyjaciół Polski" - pisze Denis McShane. Równocześnie zwraca uwagę, że być może spowoduje ona zgodę w polsko-rosyjskich stosunkach. - Śmierć polskich elit na rosyjskiej ziemi stała się teraz wspólną tragedią, która dla obu narodów powinna oznaczać zakończenie odwiecznej niechęci - czytamy w "Guardianie"
USA
Amerykańskie stacje telewizyjne w sobotę i najważniejsze dzienniki w niedzielę przypominały postać tragicznie zmarłego polskiego prezydenta, podkreślały możliwe znaczenie historycznej symboliki miejsca wypadku dla stosunków polsko-rosyjskich i prezentowały analizy sytuacji politycznej w Polsce po katastrofie.
Przedstawiając sylwetkę Lecha Kaczyńskiego, liberalny "Los Angeles Times" nazwał go "zagorzałym katolikiem, który walczył z komunizmem w czasie zimnej wojny i stał się potem zdecydowanie konserwatywnym politykiem. Przypomniał także jego mocno pro-amerykańską linię w polityce zagranicznej, także za rządów w USA prezydenta Busha, co - jak pisze dziennik - "było bardzo niepopularne w większości 'starej Europy'".
Podkreśla jednocześnie, że chociaż "jego krytycy widzieli w nim niebezpieczną mieszaninę polskiego nacjonalizmu i religijnego konserwatyzmu", zmarły prezydent "dla wielu Polaków był probierzem ery powojennej" dzięki niezłomnej obronie sprawy niepodległości i demokracji.
"L.A.Times" zwraca też uwagę, że tragiczna katastrofa lotnicza w drodze na ceremonię katyńską "otwiera stare rany" Polski w jej historycznych konfliktach z Rosją.
Temu ostatniemu tematowi poświęcona jest również korespondencja o tragedii znanego dziennikarza "Newsweeka", znawcy problemów Rosji, Andrew Nagorskiego. Autor sugeruje, że chociaż wizyta prezydenta, w połączeniu ze spotkaniem w Katyniu kilka dni temu premiera Tuska z premierem Putinem, miała prowadzić do pojednania między Polską a Rosją, nie będzie to łatwe, zwłaszcza po sobotniej katastrofie.
W komentarzach i analizach sytuacji w Polsce ich autorzy podkreślają, że w wypadku zginęła znaczna część polskiej elity oraz wszyscy dowódcy wszystkich formacji wojsk z szefem sztabu, generałem Franciszkiem Gągorem na czele.
"Mamy w efekcie sytuację całkowitego pozbawienia dowództwa sił zbrojnych" - cytuje telewizja CNN eksperta z Ośrodka na rzecz Reformy Europejskiej, Tomasa Valaska.
Włochy
"Coś naprawdę ponadnaturalnego zdaje się wyznaczać przeznaczenie narodu polskiego" - pisze "La Repubblica". Włoski dziennik poświęcił siedem pierwszych stron katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.
Przypominając, że brytyjski historyk Norman Davies zatytułował historię Polski "Boże igrzysko" publicysta rzymskiej gazety podkreśla następnie: "tragedia, do jakiej doszło w zamglonym lesie niedaleko lotniska w Smoleńsku, tak obfituje w symbolikę, że jest w stanie wstrząsnąć nawet najbardziej obojętnymi duszami".
W komentarzu, zatytułowanym: "Przeznaczenie narodu" czołowy publicysta "La Repubblica" Lucio Caracciolo zwrócił uwagę na cztery zbiegi okoliczności, które jego zdaniem skłaniają do myślenia. Po pierwsze - zauważył - członkowie delegacji lecieli starym odrzutowcem radzieckiej produkcji na uroczystości do Katynia. Przypomniał, że Rosjanie wypierali się tej zbrodni aż do 1990 roku, zaś pozostaje ona przedmiotem "wzajemnych oskarżeń, podejrzeń i manipulacji do tej pory podminowując szczególne stosunki rosyjsko-polskie".
Po drugie, wymienił, Smoleńsk został wybrany przed dwoma laty na jedną z dwóch siedzib, obok Warszawy, domów historii polsko-rosyjskiej, symboli pojednania. Po trzecie, napisał włoski publicysta, należy odnotować zbieg okoliczności w czasie między katastrofą o początkiem budowy gazociągu Nord Stream, nazywanego w Warszawie "gazociągiem Ribbentrop-Mołotow".
Po czwarte, podkreślono w artykule, znaczące jest to, że na pokładzie samolotu był ostatni prezydent na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski, reprezentant emigracyjnych władz, które w czasie drugiej wojny światowej i po niej "podtrzymywały płomień niepodległości".
Zdaniem włoskiego komentatora wraz ze śmiercią Lecha Kaczyńskiego, tej "straszliwej ludzkiej tragedii", następuje także zmierzch "idei Polski", jaką on uosabiał.
Wśród licznych artykułów na temat szoku i żałoby w Polsce na łamach włoskiego dziennika przytacza się słowa byłego prezydenta Lecha Wałęsy: "to drugi Katyń".
Francja
Francuskie media koncentrują się na trzech kluczowych pytaniach dotyczących tragedii w Smoleńsku - analizują stan lotniska, samolotu prezydenckiego oraz decyzji pilota o lądowaniu.
Rozgłośnia France Info przytoczyła wypowiedź, z której wynikało, że lotnisko wojskowe w Smoleńsku to pod względem wyposażenia obiekt pozbawiony nowoczesnych rozwiązań umożliwiających naprowadzanie samolotu lądującego w trudnych warunkach atmosferycznych. Stacje telewizyjne zastanawiają się, dlaczego polski pilot kilkakrotnie podchodził do lądowania ignorując ostrzeżenia z wieży kontrolnej.
Hiszpania
Informacje o katastrofie, zdjęcia z miejsca tragedii i relacje zajmują pierwsze miejsce we wszystkich hiszpańskich dziennikach. Zdaniem hiszpańskich komentatorów, wczorajsze wydarzenie jest największą tragedią w Polsce od II wojny światowej.
Informacje o katastrofie zamieściły na czołówkach nawet dzienniki sportowe, które przypominały, że wieczorny mecz Realu Madryt z FC Barcelona rozpoczął się minutą ciszy, a madryccy zawodnicy grali z czarnymi opaskami na rękawach.
Słowacja
Słowacki dziennik "SME" w artykule "Polska straciła elitę swojego kraju" pisze, że Polaków czekają tragiczne przedterminowe wybory prezydenckie. - Prezydent, który atakował otwarcie Rosję, zginął właśnie w tym kraju, który tak surowo upominał. Być może ten symboliczny wymiar tragedii spoi oba narody - czytamy w gazecie. Dziennik "SME" przyznaje, że Lech Kaczyński był politykiem kontrowersyjnym. Równocześnie słowacka gazeta podkreśla, że był wielkim patriotą i zyskał szacunek walcząc w komunizmem.
Dziennik "Pravda" w artykule "Przeklęty Katyń" stawia pytanie o przyczyny tragedii pod Smoleńskiem. Przytacza słowa doświadczonego pilota rosyjskich tupolewów, który uważa, że przyczyną katastrofy mógł być błąd pilota. - Jeśli nie udaje się wylądować w tak trudnych warunkach piloci nie powinni powtarzać manewru po raz trzeci - powiedział dziennikowi pilot Vladimir Klein.
Austria
Austriacki dziennik "Die Presse" sugeruje, że przyczyną katastrofy mógł być błąd pilota. Gazeta podkreśla, że w katastrofie zginęli niemal wszyscy przywódcy armii i stawia pytanie, dlaczego lecieli jednym samolotem. Zdaniem dziennika, winne są absurdalne przepisy. "Die Presse" pisze również o ponad 30 poważnych awariach tupolewów w ciągu ostatnich 30 lat.
Węgry
Węgierski dziennik "Magyar Hirlap" pisze, że tysiące mieszkańców stolicy złożyło kwiaty i zapaliło znicze pod pomnikiem generała Bema w Budapeszcie. Dziennik podkreśla, że wstrząśnięci Węgrzy przychodzili pod pomnik spontanicznie. "To właśnie pod pomnikiem Bema rozpoczęło się węgierskie antysowieckie powstanie w 1956 roku" - przypomina dziennik dodając, że "prezydent Kaczyński był na Węgrzech politykiem niezwykle popularnym". Węgrzy łączą się w bólu z narodem polskim - pisze "Magyar Hirlap" przypominając słowa prezydenta Laszlo Solyoma, który powiedział, ze Lech Kaczyński "był prawdziwym przyjacielem Węgrów".
Holandia
Holenderskie media szeroko opisują tragedię pod Smoleńskiem. Kreśląc sylwetkę Lecha Kaczyńskiego podkreślają, że był indywidualistą i kontrowersyjnym politykiem. Warszawski korespondent "NRC Handelsblad" Stéphane Alonso napisał w wydaniu internetowym gazety, że Lech Kaczyński poświęcił całe swoje życie oddawaniu sprawiedliwości weteranom wojennym i ofiarom komunizmu.
"De Volkskrant" w artykule "Od dziecięcej gwiazdy filmowej do prezydenta" przypomina działalność antykomunistyczną Kaczyńskiego. "De Telegraaf" wybija tłustym drukiem informację, że pilot zignorował polecenia kontrolerów lotu. Gazeta sugeruje, że mógł być pod presją prezydenta, który chciał zdążyć na uroczystości w Katyniu.