To nie była "Opera za trzy grosze"
Łódzcy policjanci zatrzymali w
Białymstoku 51-letniego Ryszarda W. w związku ze śledztwem
dotyczącym niegospodarności w Teatrze Wielkim w Łodzi. W tej
sprawie w czwartek zatrzymano byłego szefa łódzkiej opery
Marcina K.
04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 12:50
"Ryszard W. po południu zostanie przewieziony do Łodzi, gdzie będzie przesłuchiwany przez prokuratora" - powiedział rzecznik łódzkiej policji, podinspektor Witold Kozicki.
W piątek prokuratura kontynuuje przesłuchanie byłego dyrektora teatru Marcina K. Po zakończeniu przesłuchań zapadnie decyzja jakie środki zapobiegawcze zostaną zastosowane wobec niego - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej, Krzysztof Kopania.
Byłemu dyrektorowi łódzkiej opery przedstawiono do tej pory trzy zarzuty; m.in. oszustwa na szkodę teatru i przywłaszczenia mienia znacznej wartości w postaci zaliczek pobieranych z kasy teatru, związanych m.in. z rozliczeniem delegacji, organizacją koncertów i spotkań. Według prokuratury, łączna wartość szkody przekracza milion zł.
Jest on również podejrzany o poświadczanie nieprawdy w dokumentach księgowych i fakturach. Marcinowi K. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Według wicemarszałek województwa łódzkiego, Krystyny Ozgi, kontrola wykazała, że w operze doszło do niegospodarności. Według niej, kiedy K. obejmował funkcję szefa łódzkiej opery w 1998 roku jej zadłużenie wynosiło około miliona złotych, obecnie sięga 12,5 mln złotych.
Marcin K. był zarówno dyrektorem naczelnym, jak i artystycznym opery.