Tłusty Czwartek na europejskich stołach
W Austrii Tłusty Czwartek wiąże się przede wszystkim z tradycją organizowania jednej z największych europejskich imprez towarzyskich - Balu w Wiedeńskiej Operze. Również i tam podaje się tradycyjne pączki smażone na głębokim tłuszczu dekorowane lukrami i czekoladą.
03.03.2011 | aktual.: 03.03.2011 05:20
Austriacki Tłusty Czwartek ma jeszcze swoją słodką "dogrywkę". Po nim przychodzi Rosenmontag (czyli Różany poniedziałek) i Faschingdienstag - wtorek, który tak naprawdę kończy okres karnawału. Na ulicach miast i miasteczek organizuje się różnokolorowe pochody, podczas których rozdaje się słodycze i cukierki. Austriackie restauracje i dyskoteki pękają w szwach. Dopiero po tym szaleństwie wypada przerwać wielkie obżarstwo i uskromnić słodkie potrzeby.
Najbardziej prestiżowy austriacki bal rozpoczyna się zawsze o godzinie 20.00 w ostatni czwartek karnawału. Bilety w cenie od 230 do 17 tysięcy euro są wyprzedane z niemal rocznym wyprzedzeniem. Na wiedeńskim Balu, prócz austriackiej elity bawią się od roku 1877 arystokraci z całego świata.
Węgrzy również bawią się w Tłusty Czwartek, odwiedzając winiarnie i restauracje. Tłusty Czwartek - po węgiersku "torkos tsutorok" (czyt.: torkosz czutertek) - to okazja do jedzenia nie tylko pączków, ale tradycyjnych, tłustych potraw.