Tłumy na wyspie, przy której leży wrak Costa Concordii
Ponad 1000 osób przypłynęło w sobotę na wyspę Giglio, by zobaczyć miejsce katastrofy statku Costa Concordia. Wysepka przeżywa prawdziwe oblężenie; zimą nigdy nie przyjeżdża tam tyle ludzi.
21.01.2012 | aktual.: 21.01.2012 23:55
Na przystani w porcie Santo Stefano, na półwyspie Argentario w Toskanii, przez cały dzień stała długa kolejka oczekujących na miejsce na statku, płynącym na wyspę Giglio.
Trasę tę obsługują dwie firmy, które przyznały, że nigdy o tej porze roku nie było tam takich tłumów. Zazwyczaj w zimowe weekendy przybywa 10 razy mniej ludzi.
Ruch statków w tym rejonie jest ograniczony w związku z wciąż prowadzoną operacją poszukiwania zaginionych i przygotowań do wypompowania paliwa ze zbiorników.
Ludzie przyjeżdżają masowo, by odwiedzić i sfotografować miejsce katastrofy morskiej, o której mówi cały świat; przede wszystkim , by zobaczyć przewrócony wrak słynnego wycieczkowca.
Niektórzy ludzie chcą wynająć łódź i podpłynąć jak najbliżej wraku oraz zobaczyć wszystkie miejsca z nią związane, głównie słynne skały, na które wpadł statek. Niektórzy przypływają na Giglio tylko na pół godziny jedynie po to, aby zrobić zdjęcia.
To turystyka katastrof, odwiedzanie miejsc , gdzie doszło do tragedii- podsumowuje to zjawisko agencja Ansa.
Bilans wypadku Concordii to 12 zabitych i 20 zaginionych.