"The Guardian": Putin jest tylko bladym odbiciem Stalina
- To wielka szkoda, że Władimir Putin nie będzie obecny na obchodach rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz - pisze w "The Guardian" brytyjski historyk i znawca Rosji Antony Beevor. Przypomina przy tym trudną historię stosunków polsko - rosyjskich i szuka analogii między poczynaniami Moskwy w latach czterdziestych, a obecną sytuacją w Europie.
- Obecność Putina przypomniałaby światu, że to postępy Armii Czerwonej zmusiły SS do opuszczenia obozów zagłady na Wschodzie - pisze słynny historyk. Ale przypomina też, że po ich wyzwoleniu rosyjska propaganda nie akcentowała zagłady Żydów. Powody? Po pierwsze - antysemityzm był też obecny pośród Sowietów. Po drugie - jak przekonuje autor - Moskwa podkreślała, że w Auschwitz Niemcy mordowali Polaków, aby odwrócić uwagę od swoich własnych zbrodni na naszym narodzie.
- Słabo kamuflowane próby Putina, aby przywrócić rosyjska kontrolę nad Ukrainą przypomniały dziś Polakom, co znaczyło dla nich tak zwane sowieckie wyzwolenie - pisze Beevor.
To, co dzieje się dziś w sprawie rocznicy nazywa "boksowaniem się z cieniem". Jego zdaniem, Rosjanie udają, że nie zostali pominięci, a Polacy utrzymują, że nie wysyłali formalnych zaproszeń.
Przeżywszy czterdzieści lat komunizmu państwa bałtyckie i Polska "znowu z niepokojem patrzą na Wschód" - pisze historyk. Ale dodaje, że "na szczęście Putin jest tylko bladym odbiciem swego bohatera" - Józefa Stalina.