Ten spot nie promuje miasta? Krakowski Kopciuszek nie podoba się mieszkańcom
Tuż przed świętami Kraków wypuścił nowy spot promocyjny z Alicją Bachledą-Curuś w roli głównej. Fabuła opiera się na baśni o Kopciuszku – bohaterka jest na balu, wybiega, gdy wybija północ, gubi pantofelek. W tle Kraków, ale właśnie – nie jest go za mało?
Emisja spotu i kampania krajowa ruszyły 22 grudnia. W krótkim filmiku promocyjnym wykorzystano motywy baśni o Kopciuszku, jednak osadzono je w małopolskich realiach – bohaterka dociera na bal płynąc łodzią Dunajcem, tańczy w teatrze im. Juliusz Słowackiego w Krakowie, scenę ucieczki kręcono na Zamku w Pieskowej Skale, a do ponownego spotkania z księciem dochodzi na krakowskim Rynku Głównym. W postać Kopciuszka wcieliła się Alicja Bachleda-Curuś, która pochodzi z Małopolski.
Nowy spot promocyjny nawiązuje do kampanii wizerunkowej kraju, którą w 2013 roku rozpoczęła Polska Organizacja Turystyczna. Akcja „Polska – Come and find your story” przedstawiała bajkowych bohaterów na tle polskich pejzaży i budowli.
- Pracując nad koncepcją nowej kampanii promującej miasto Kraków postanowiliśmy zaprosić POT i MOT do współpracy i wykorzystać bajkową konwencję również w swoich działaniach reklamowych. Stąd wziął się pomysł na to, by „ambasadorem" stolicy Małopolski została główna bohaterka jednej z najpopularniejszych bajek – wyjaśnia Magdalena Sroka, zastępca prezydenta Krakowa ds. kultury i promocji miasta. – Nie chodziło nam o to, aby zarzucić widza serią zdjęć przedstawiających dziesiątki miejsc, ale aby wciągnąć go w opowiadaną historię, zaciekawić i wzbudzić emocje, sprawić, że po obejrzeniu spotu pomyśli „to już koniec?" I będzie chciał zobaczyć więcej – dodaje.
Wszystko to, w połączeniu z hasłem „Kraków – come and find your story" (Kraków – przyjedź i znajdź swoją historię; odwołującym się wprost do „bajkowej" kampanii POT-u), ma rysować przed widzami obraz niesamowitej, pięknej historii, którą ma szansę przeżyć każdy, kto zdecyduje się odwiedzić Kraków i inne urokliwe miejsca w Małopolsce. Jednak ci, którzy obejrzeli spot, nie są nim tak zachwyceni jak urzędnicy.
- Spot jest bardzo piękny, baśniowy, barwny. Ale równie dobrze mógłby promować Wrocław, Budapeszt czy Pragę! W ogóle nie ma w nim nic z Krakowa. Mamy wystarczająco dużo własnych legend, a Kopciuszek nie ma nic wspólnego z naszym miastem! – skarżą się internauci.
Kolejnym powodem do niezadowolenia może być koszt spotu. Produkcja kosztowała prawie pół miliona złotych, z czego Kraków zapłacił 180 tys. zł – reszta pochodzi ze środków Ministerstwa Sportu. Dlaczego? Ponieważ filmik został stworzony jeszcze w czasach, kiedy Kraków starał się o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich.
Aktorka za udział w nagraniach miała otrzymać 61,5 tys. zł. Kraków zapłaci za emisję spotu w Polsce (250 tys. zł), a koszty reklamowania się za granicą (1,2 mln zł) ma opłacić Małopolska Organizacja Turystyczna.
Suknię, w której wystąpiła Alicja Bachleda-Curuś, prezydent Krakowa przekazał na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.