Świat"Tatarak" Wajdy - diament w popiele

"Tatarak" Wajdy - diament w popiele

"Tatarak" Andrzeja Wajdy to "diament w popiele
tegorocznego konkursu" na festiwalu Berlinale - napisał dziennik
"Frankfurter Rundschau" o nowym filmie polskiego reżysera.

"Tatarak" Wajdy - diament w popiele
Źródło zdjęć: © PAP

14.02.2009 | aktual.: 14.02.2009 13:50

Premiera "Tataraku" odbyła się na 59. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie.

Recenzent "Frankfurter Rundschau", Daniel Kothenschulte (który nawiązał do tytułu filmu Wajdy z 1958 r. "Popiół i Diament" na podstawie powieści Jerzego Andrzejewskiego)
uznaje "Tatarak" za najbardziej interesujący film biograficzny konkursu Berlinale.

- Wajda jeszcze raz nakręcił prawdziwie osobisty film, minimalistyczne dzieło o szczerej poetyckiej sile - pisze.

"Tatarak" jest poruszającą medytacją o śmierci. Niemal samobójczo odważny film - napisał z kolei dziennik "Tagesspiegel".

- W zeszłym roku Wajda był na Berlinale z "Katyniem". W "Tataraku" znów chodzi o śmierć, ale nie tak nieuniknioną i bezsensowną, jaką dyktuje często historia. Tym razem 82-letni Polak nakręcił wielką, subiektywną medytację o umieraniu - napisał dziennik.

Z kolei berliński tabloid "Berliner Zeitung" ocenia, że "wstrząsające" są monologi Krystyny Jandy o jej prawdziwej żałobie, nakręcone w pokoju hotelowym. Gazeta dodaje jednak, że film Wajdy raczej nie ma szans na Złotego Niedźwiedzia Berlinale, ponieważ jest zbyt prywatny.

Najnowszy film Andrzeja Wajdy jest ekranizacją prozy Jarosława Iwaszkiewicza. Krystyna Janda zagrała główną bohaterkę, doktorową Martę - dojrzałą, doświadczoną życiem i śmiertelnie chorą kobietę, która jednak nie wie, że może nie przeżyć lata. Przypadek sprawia, że w jej życiu doktorowej pojawia się młody mężczyzna.

Rozwinięciem opowiadania jest nakręcana w ciemnym, prawie pustym pokoju hotelowym osobista opowieść aktorki o chorobie i śmierci jej męża operatora Edwarda Kłosińskiego. Zmarł on w styczniu 2008 r. Monolog Jandy kilkakrotnie przerywa fabułę "Tataraku". Obie historie krzyżują się, Janda gra zarówno doktorową Martę jak i siebie samą.

Laureata nagrody Złotego Niedźwiedzia za najlepszy film poznamy w sobotę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)