Według doniesień amerykańskich mediów, rząd USA analizuje raport o domniemanym wycieku w elektrowni jądrowej, znajdującej się ponad 100 kilometrów na zachód od Hongkongu. Francuski operator elektrowni ostrzegł o możliwym zbliżającym się zagrożeniu radiologicznym. Władzom placówki zarzucono, że zamiast zamknąć obiekt, podwyższono dopuszczalną emisję promieniowania.