Zderzenie tankowców. Dziesiątki ton paliwa w rzece na Syberii
Dwa tankowce zderzyły się ze sobą na największej rzece przepływającej przez Syberię. Na skutek wypadku do wody przedostało się blisko sto ton niebezpiecznych substancji. Okazało się, że kapitan jednego z tankowców był pod wpływem alkoholu.
Na najdłuższej rzecze przepływającej przez Syberię, Lenie, doszło w poniedziałek do zderzenia dwóch tankowców. O sytuacji poinformował rosyjski portal informacyjny Meduza. Wypadek doprowadził do wycieku dziesiątek ton wysokooktanowej benzyny AI-92. Według wstępnych ustaleń mogło to być nawet 60-90 ton niebezpiecznej substancji. Informację o katastrofie i wycieku potwierdził gubernator Irkucka Igor Kobzew.
Kapitan był pijany
Sprawa zderzenia tankowców jest w toku. Według informacji podanych przez Wschodniosyberyjską Prokuraturę Transportową do wypadku mógł przyczynić się stan, w jakim znajdował się kapitan jednego z tankowców. Okazało się, że był on pod wpływem alkoholu, natomiast w momencie, w którym doszło do kolizji tankowcem dowodził jego pierwszy oficer.
Informację o groźnym zderzeniu połączonym z wyciekiem przekazano służbom ratowniczym dopiero po godzinie. Wówczas odpowiednie grupy reagowania kryzysowego zostały umieszczone nad Leną, by powstrzymywać mieszkańców przed pobieraniem z rzeki wody pitnej, zarówno dla siebie, jak i dla zwierząt gospodarskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Potężne manewry NATO tuż przy granicy z Polską. Pierwsze takie ćwiczenia w historii
Gubernator Irkucka poinformował ponadto, że sprawa tankowców, pijanego kapitana i zagrażającego życiu wycieku trafiła już do prokuratury, która wszczęła postępowanie karne.