Szwedzi zbadali zniszczenia. Są niemal pewni
Szwedzka prokuratura przekazała, że wzmocniły się podejrzenia wskazujące na sabotaż jako przyczynę wycieków z gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. - To najprawdopodobniej dzieło rosyjskich służb - uważa z kolei szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.
Szwedzka prokuratura krajowa oraz służby specjalne SAPO poinformowały o ustaleniach z zakończonych w środę oględzin miejsca wycieków.
Szwedzi po badaniach NS: rozległe uszkodzenia po wybuchach
- Możemy stwierdzić, że w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej doszło do wybuchów, które spowodowały rozległe uszkodzenia. Nasze podejrzenia dotyczące możliwości dokonania sabotażu przy gazociągach Nord Stream zostały wzmocnione - powiedział prowadzący dochodzenie prokurator Mats Ljungqvist.
Służby SAPO podały, że "na miejscu dokonano pewnych zabezpieczeń, które zostaną przeanalizowane". Ljungqvist podkreślił, że "teraz trzeba to zbadać". - Istnieje poufność przedprocesowa, a sprawa jest bardzo delikatna - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według SAPO kolejnym etapem śledztwa będzie wykazanie, czy w sprawie jest podejrzany.
Prokuratura po przeprowadzeniu czynności na miejscu postanowiła cofnąć decyzję o zamknięciu obszaru, na którym doszło do wycieków w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej.
Morawiecki o wycieku. Mówi o deklaracji z Rosji ws. naprawy
O sabotażu na Nord Stream 1 i Nord Stream 2, do którego doszło pod koniec września, mówił podczas wizyty w Pradze premier Mateusz Morawiecki.
- To najprawdopodobniej, według informacji, które dostajemy także od naszych zagranicznych przyjaciół, dzieło rosyjskich służb - szef polskiego rządu.
- Zresztą ich propozycja sprzed paru dni sugerująca, że jeśli otworzymy Nord Stream 2, to gaz popłynie, potwierdza tylko tę tezę, to domniemanie, że była to robota rosyjskich służb - dodał.
Premier stwierdził, że Unia Europejska "musi być zjednoczona w walce z szantażem rosyjskim i w walce z błędami polityki Komisji Europejskiej, z którymi mamy dzisiaj do czynienia".
"Atak na zasoby Polski to kwestia czasu"
Wcześniej na sabotaż wskazywali także przedstawiciele innych państw, w tym Danii i Wielkiej Brytanii. Takie samo stanowisko zaprezentowały NATO i Komisja Europejska.
W rozmowie z WP Wojciech Jakóbik, ekspert ds. energetyki i redaktor naczelny BiznesAlert.pl., wskazał, że podobnych zdarzeń należy spodziewać się teraz w innych miejscach, (w tym w Polsce) dlatego tak ważne jest dobre przygotowanie. Przed kolejnymi atakami na infrastrukturę krytyczną ostrzegli także Niemcy.
Sabotaż na Bałtyku. Olbrzymi wyciek gazu
26 września w rurociągach Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2) stwierdzono gwałtowny spadek ciśnienia i wyciek gazu. Incydent został rozpoznany przez myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych.
Władze w Kopenhadze odkryły łącznie trzy nieszczelności w gazociągach. Duński urząd ds. energii potwierdził, że są to dwa wycieki z NS1 na północny wschód od Bornholmu i jeden z NS2 na południowy wschód od tej wyspy.