Wyciek z Nord Stream 1 i 2. "To zagrożenie dla życia"
Lokalny sztab kryzysowy na Bornholmie zebrał się dziś w związku z wyciekami gazu na Morzu Bałtyckim. - To podejrzane, że w ciągu jednego dnia doszło do wycieku i w Nord Stream 1 i w Nord Stream 2 - ocenia Anders Puck Nielsen w rozmowie z duńską telewizją TV2. - Traktujemy sytuację bardzo poważnie - stwierdziła premier Danii Mette Frederiksen.
We wtorek duńskie władze poinformowały, że doszło do kolejnego wycieku gazu w okolicach Bornholmu. Po wczorajszych doniesieniach o wycieku z Nord Stream 2 dzisiaj Duński Urząd Morski poinformował o wycieku z Nord Stream 1. W związku z sytuacją, na wyspie zebrał się zespół zarządzania kryzysowego. Wyciek może zagrażać statkom i samolotom poruszającym się na Morzu Bałtyckim na północ i południe od duńskiej wyspy.
Duńska Agencja Energetyczna poinformowała, że wycieki mogą być bardzo niebezpieczne. "To zagrożenie dla życia" - przekazała agencja duńskiej gazecie "B.T.". Urząd Morski w Danii ustanowił strefę zakazu dla statków i samolotów w odległości 10 kilometrów od wycieku, ponieważ obszar wokół zagrożony jest eksplozją.
Według Madsa Korsagera z DR Nyheder, duńska marynarka wojenna wysłała w okolicę wycieku fregatę Absalon.
Agencja Energetyczna zwróciła się do państwowej spółki, która jest właścicielem i operatorem infrastruktury energetycznej w Danii, by sektor gazu i energii przygotował się na ewentualne utrudnienia.
"To jakiś rodzaj sabotażu"
Anders Puck Nielsen, ekspert z Norweskiej Akademii Obrony uważa, że taka ilość wycieków w jednym dniu nie może być przypadkowa.
- To po prostu zbyt dziwne, aby powstały trzy wycieki jednego dnia na dwóch różnych rurociągach. Może wydawać się oczywiste, że to jakiś rodzaj sabotażu - wyjaśnia ekspert w wywiadzie przeprowadzonym dla duńskiej telewizji TV2
Ekspert zwraca też uwagę na to, że do wycieków doszło w czasie, gdy kończą się pracę nad gazociągiem Baltic Pipe. - Uderzające jest to, że dzieje się to również w tym samym czasie, kiedy otwiera się gazociąg biegnący między Norwegią a Polską. Rosja potem może to wykorzystać, jako argument za całkowitym odcięciem gazu przez Nord Stream 1 - komentuje ekspert.
Premier Danii, Mette Frederiksen skomentowała na konferencji prasowej wycieki z Nord Stream 1 i 2.- Traktujemy to bardzo poważnie. Nie obserwowaliśmy wcześniej trzech przecieków tego rodzaju i dlatego jest to bardzo poważna sprawa. Trudno sobie wyobrazić, że to przypadek. Nie możemy wykluczyć sabotażu - powiedziała
Informacje o "uszkodzeniu gazociągu" potwierdził także Dmitrij Pieskow. Nie sprecyzował jednak "o jakie uszkodzenie" chodzi. Również nie wykluczył, że wyciek może "być spowodowany sabotażem".
- To całkowicie bezprecedensowa sytuacja, która wymaga pilnego zbadania. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą wiadomością - skomentował rzecznik Władimira Putina, Pieskow cytowany przez Tass.