dania

Polski Kontyngent Wojskowy Wiking zakończył swoją misję w Danii, wspierając bezpieczeństwo podczas szczytu w Kopenhadze. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił znaczenie współpracy w obliczu wspólnych zagrożeń.

Rosyjskie okręty wojenne intensyfikują działania w cieśninach duńskich, co budzi niepokój wśród duńskich władz. Dochodzi do namierzania i zagłuszania systemów nawigacyjnych duńskich jednostek.

Nowa linia frontu wojny w Ukrainie biegnie przez Danię - napisał w środę dziennik "Wall Street Journal". Amerykańska gazeta oceniła, że Duńczycy mierzą się z konsekwencjami swojego silnego sprzeciwu wobec rosyjskiego ataku na Ukrainę.

- Niewykluczone, że Rosjanie celowo próbowali zasiać niepokój w Danii przed nieformalnym szczytem UE i szczytem Europejskiej Wspólnoty Politycznej. Mogli jednak nie przewidzieć, że Polska, która sama jest zagrożona atakami hybrydowymi, wykona tak niespodziewany ruch - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Stanisław Koziej. W ten sposób komentuje decyzję Warszawy o wysłaniu na kilka dni wojsk do Kopenhagi.

Władze Danii w trybie pilnym wezwały kilkuset rezerwistów z rezerwy Sił Zbrojnych w celu wzmocnienia zdolności obronnych kraju po serii incydentów związanych z wtargnięciami dronów na terytorium królestwa. Poinformowała o tym w poniedziałek telewizja TV2, powołując się na "poufne zawiadomienie".

Do "pomarańczowego" poziomu rząd Danii podniósł we wtorek gotowość sektora energetycznego do zagrożeń. To ostrzeżenie przed prawdopodobnym atakiem hybrydowym lub sabotażem.

Duńskie ministerstwo transportu przekazało w niedzielę, że Dania wprowadzi w tym tygodniu zakaz cywilnych lotów dronami w całym kraju, aby zapewnić bezpieczeństwo środowego szczytu UE w Kopenhadze.

Duńskie siły zbrojne potwierdziły, że drony pojawiły się nad obiektami wojskowymi drugi dzień z rzędu. Incydenty te zostały określone jako atak hybrydowy przez władze Danii.

Drony zaobserwowano nad bazą lotniczą Karup na Półwyspie Jutlandzkim. Policja i wojsko w Danii potwierdzają incydent, a przestrzeń powietrzna została czasowo zamknięta.

W czwartek tuż przed północą ponownie zamknięto lotnisko w Aalborgu. Jak poinformowała policja stało się tak, ponieważ w jego pobliżu miano zaobserwować drona. Policja, która szybko przybyła na miejsce, nie stwierdziła jednak obecności żadnego bezzałogowca.

Ministra spraw zagranicznych Łotwy Baiba Braże poinformowała, że za incydent ze wtargnięciem dronów w przestrzeń powietrzną Danii odpowiada "inny kraj". Nie sprecyzowała, o które państwo chodzi, ale podkreśliła, że te informacje przekazały władze w Kopenhadze.

Jak wynika z analizy duńskiej telewizji TV2, dwa statki rosyjskiej floty cieni znajdowały się w zasięgu incydentów z dronami, do których doszło w środę nad lotniskami na Półwyspie Jutlandzkim i w poniedziałek w Kopenhadze.

Kilkugodzinny paraliż lotnisk w Danii po wykryciu dużych dronów. - To atak hybrydowy - stwierdził szef duńskiego MON Troels Lund Poulsen. Kopenhaga rozważa wobec tego uruchomienie art. 4 NATO - zaznaczył.

W pobliżu lotniska w Aalborgu w Danii zaobserwowano drony, a przestrzeń powietrzna została zamknięta - przekazała duńska policja.

Niezidentyfikowane drony nad lotniskiem w Kopenhadze mogą być elementem wojny hybrydowej. Duńskie media wskazują na możliwe zaangażowanie obcych państw. - To, co widzieliśmy w poniedziałek, to najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę krytyczną Danii - oświadczyła we wtorek premier Mette Frederiksen.

Premier Donald Tusk zamieścił w sieci wymowny wpis. "Polska jest gotowa do zdecydowanej reakcji na wszelkie naruszenia przestrzeni powietrznej" - napisał szef rządu we wtorek rano na platformie X.

W duńskich sklepach wykryto salmonellę w mięsie drobiowym z polskich kurcząt. Badania ujawniły obecność bakterii w 9 z 25 próbek. Duńskie służby podjęły działania.

Duński minister spraw zagranicznych Lars Lokke Rasmussen potępił zapowiedź Donalda Trumpa o wprowadzeniu 30-procentowych ceł na towary z UE, nazywając ją "absolutnie niedopuszczalną". Zapewnił jednocześnie, że Unia Europejska jest gotowa na różne scenariusze i podkreślił jedność państw członkowskich.

Władze na Grenlandii zalecają ostrożność w związku z pojawieniem się wielkiej góry lodowej, która pojawiła się w okolicach portu w Innaarsuit.

Szef Dowództwa Arktycznego Danii zapewnia, że przejęcie Grenlandii przez USA nie jest realnym zagrożeniem. W regionie nie odnotowano wzrostu aktywności Rosji ani Chin, a duńskie wojsko wzmacnia obecność na wyspie.