Nagły wyciek z ropociągu w Polsce. "Działają wszystkie służby"

Rozszczelniła się jedna z nitek ropociągu "Przyjaźń". Jak informuje PERN, magistrala, gdzie doszło do wycieku, to odcinek ropociągu, którym surowiec dociera do Niemiec. Strażacy zbierają ropę, która utworzyła liczące 1000 metrów kwadratowych rozlewisko. Udało im się już zebrać 400 metrów sześciennych ropy zmieszanej z błotem. - Udało nam się dotrzeć do źródła wycieku - przekazała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej.

Wyciek z ropociągu "Przyjaźń". Rozszczelniła się jedna z nitek / Zdjęcie ilustracyjne.
Wyciek z ropociągu "Przyjaźń". Rozszczelniła się jedna z nitek / Zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Inne
oprac. BAR

12.10.2022 | aktual.: 12.10.2022 12:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W środowym komunikacie PERN poinformował, że we wtorek późnym wieczorem, systemy automatyki PERN wykryły rozszczelnienie rurociągu "Przyjaźń" na jednej z dwóch nitek zachodniego odcinka rurociągu - około 70 km od Płocka. Spółka wyjaśniła, że magistrala, gdzie doszło do rozszczelnienia, to odcinek ropociągu, którym surowiec dociera do Niemiec.

"W tym momencie nie są znane przyczyny zdarzenia - natychmiast zostało wyłączone tłoczenie w uszkodzonej nitce. Druga nitka ropociągu działa bez zmian" - podkreślił PERN. Zaznaczył przy tym, że pozostałe elementy infrastruktury spółki, w tym odcinek pomorski, którym tłoczona jest ropa naftowa przypływająca tankowcami do Polski, a potem także do Niemiec, "działa w trybie standardowym".

Służby w akcji

"Na miejsce zdarzenia od razu udały się służby ratunkowe PERN oraz Państwowej Straży Pożarnej, by ocenić sytuację, zabezpieczyć teren i przystąpić do działań ratowniczych" - przekazała spółka.

"W tym momencie wszystkie służby PERN - techniczne, eksploatacyjne, zakładowa straż pożarna oraz ochrona środowiska - podejmują działania zgodnie z algorytmami przewidzianymi dla tego typu sytuacji" - podkreślono w informacji.

Rozlewisko ropy na polu kukurydzy

Rzecznik prasowy PSP bryg. Karol Kierzkowski poinformował w środę, że strażacy działają w okolicach miejscowości Żurawice w gminie Boniewo.

- Do wycieku półproduktu ropy naftowej z ropociągu obsługiwanego przez PERN doszło z rury o średni 80 cm o ciśnieniu 30 atmosfer. Za odpompowywanie ropy odpowiada głównie Zakładowa Służba Ratownicza, która ma doświadczenie w takich działaniach. My zabezpieczamy całą akcję. Powstało rozlewisko na powierzchni około 1000 metrów kwadratowych. Cały czas szukamy wycieku na polu kukurydzy. Nie jest to łatwe, bo wszystko przesłania właśnie półprodukt ropy, który wypłynął na pole - powiedział Kierzkowski.

Akcja potrwa kilkanaście godzin

Kierzkowski w rozmowie z TVP Info dodał, że ropa zebrała się w zagłębieniu terenu na polu kukurydzy. Zaznaczył, że strażacy próbują zlokalizować miejsce wycieku.

Rzecznik PSP poinformował, że do tej pory wypompowano ok. 400 metrów sześciennych zmieszanej z błotem ropy. - Prawdopodobnie akcja potrwa jeszcze kilkanaście godzin, aż będzie zlokalizowane miejsce wycieku tak, żeby zostało zatamowane - powiedział.

"Udało nam się dotrzeć do miejsca wycieku"

Rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej poinformowała, że miejsce, w którym rozszczelnił się rurociąg znajduje się pod ziemią. - Poszukiwania miejsca wycieku trwały od wtorku, od godziny 20. Około północy zlokalizowano w szczerym polu kukurydzy rozlewisko w obrębie rurociągu, które powstało na skutek wycieku - powiedziała WP bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.

- Udało nam się dotrzeć do źródła wycieku. Nie jest jeszcze precyzyjnie wskazany, precyzyjnie ustalony, dlatego że to, co zdradza miejsce wycieku, to jest rozlewisko, które jest teraz przedmiotem zainteresowania naszych służb - stwierdziła na antenie TVN24 tuż po godzinie 9.00 Jarocka-Krzemkowska.

Dodała, że "medium, które wyciekło to mieszanina ropy i wody" i trwa jego usuwanie. - Chodzi o to, żeby stworzyć warunki, by ekipa techniczna mogła dojść i ten rurociąg zabezpieczyć i wyciek unieszkodliwić - podkreśliła.

Straty w środowisku

Strażak wskazał, że do najbliższych zabudowań jest daleko. Wyciek na pewno spowoduje straty w środowisku. Ropa pompowana jest do specjalnych pojemników.

PERN to państwowy podmiot strategiczny dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, zarządzający m.in. rurociągami tłoczącymi ropę naftową do rafinerii Grupy Orlen w Płocku i w Gdańsku, a także do dwóch rafinerii w Niemczech i mający na terenie kraju bazy magazynowe surowca i paliw.

"Wszystkie hipotezy są możliwe"

"Przyczyna wycieku z rurociągu 'Przyjaźń' jest badana. Na razie nie ma przesłanek, by mówić o przyczynach awarii. Wszystkie hipotezy są możliwe. Trwają czynności wyjaśniające. Skala awarii nie rzutuje na bezpieczeństwo RP" - napisał w środę na Twitterze Stanisław Żaryn.

Tymczasem Mateusz Berger, pełnomocnika polskiego rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej pytany przez agencję Reuter i Bloomberga o przyczynę wycieku z rurociagu "Przyjaźń", stwierdził, że na razie nie została ona ustalona, ale prawdopodobnie jest to "przypadkowe uszkodzenie".

Berger dodał, że jego zdaniem nie ma podstaw, by sądzić, że przeciek był spowodowany sabotażem.

Zobacz też: Najnowsze nagranie z Mostu Krymskiego. Do tego Rosja się nie przyznała

Źródło: PAP, TVN24, WP, Reuters

Komentarze (170)