Prezes PiS kpi z Sikorskiego. Mówi o slipkach i ekstrawagancji
Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w podszczecińskim Stargardzie nie darował sobie okazji, aby skrytykować i wykpić Radosława Sikorskiego. Chodzi oczywiście o wpis europosła KO tuż po ujawnieniu wycieków metanu z gazociągów na Bałtyku.
W poniedziałek po doniesieniach o wyciekach z gazociągów Nord Stream na Bałtyku europoseł PO Radosław Sikorski napisał na Twitterze "Thank you, USA". Były szef dyplomacji w rządzie PO-PSL i minister obrony w pierwszym rządzie PiS-u dołączył zdjęcie gazu wydobywającego się na powierzchnię Bałtyku.
Kaczyński o Sikorskim, ekstrawagancji i slipkach
Komentarz został bardzo szybko podchwycony m.in. przez rosyjskie media, a sam Sikorski w kolejnych wpisach tłumaczył się ze swoich słów.
Kaczyński, odnosząc się do tego na niedzielnym spotkaniu, powiedział: - Przecież to, co powiedział Radosław Sikorski, to ambasador rosyjski w ONZ pokazuje jako dowód ich niewinności.
- Tak, proszę państwa, lepiej się przysłużyć nie można było - ocenił prezes PiS. - Dlaczego on to zrobił? Nie wiem, ale wiem, że zrobił. I mówienie, że to ekstrawagancja. Proszę państwa, ekstrawagancja, to jakby, nie wiem, przyszedł na jakieś przyjęcie dyplomatyczne, dajmy na to w slipkach - powiedział Kaczyński.
Według niego "to byłby despekt dyplomatyczny, to byłby skandal".
"Z głową, jak sądzę, wszystko jest ok, tylko są jakieś inne przyczyny"
- A można by go nazwać albo - że jest taki pełen ekstrawagancji, albo też, że coś z nim jest niedobrze - powiedział prezes PiS. A tutaj - jak dodał - "z głową, jak sądzę, wszystko jest ok, tylko są jakieś inne przyczyny".
- Jakie? Mam nadzieję, że kiedyś to ustalimy - dodał Jarosław Kaczyński.
"Albo po prostu był pod wpływem, albo proszę państwa dużo gorzej"
W drugiej części spotkania prezes PiS został ponownie zapytany o kontrowersyjny wpis Radosława Sikorskiego - również w kontekście informacji amerykańskich służb, które ujawniły, że Rosja wydała 300 milionów euro dla polityków.
Lider PiS przerwał zadającemu pytanie kwitując to żartem. - Nie wiem czy to dotyczy Sikorskiego. Nie sądzę, aby był wart takich wielkich pieniędzy - powiedział. Sala zareagowała na to brawami.
- Sprawa wymaga wyjaśnienia. Długa, rozpoczęta w wieku młodzieńczym życiowa droga, która budzi różnego rodzaju zastrzeżenia czy pytania. Nie mamy tutaj jasnych odpowiedzi, więc ja ich też nie będę udzielał - mówił Kaczyński.
- To co zrobił teraz - to albo po prostu był pod wpływem, albo proszę państwa dużo gorzej - żartował prezes PiS przy pełnym aplauzie całej sali.
Tusk o Sikorskim i ekstrawagancji
Mówiąc o tłumaczeniu Sikorskiego ekstrawagancją, Kaczyński nawiązał do słów lidera PO Donalda Tuska tuż sprzed weekendu.
- Minister Sikorski zdaje sobie sprawę, że popisał niepotrzebną ekstrawagancją. Nie był to wpis ani mądry, ani odpowiedzialny. Jednak nie ma co robić wokół tego zasadniczej sprawy. Wie, że źle się stało. Mam wrażenie, że po naszej rozmowie będzie się wystrzegał przed tego typu ekstrawagancjami - powiedział Tusk.
Podczas spotkania w Stargardzie prezes PiS sam nie uniknął wpadki i to dość niefortunnej, bo w trakcie przywoływania tezy o zamachu w Smoleńsku. W sobotę Jarosław Kaczyński był w Koszalinie i Kołobrzegu. W nadbałtyckim kurorcie też przydarzyło mu się przejęzyczenie, bo pomylił nazwy środkowopomorskich miast.
Czytaj też: Kaczyński o 14. emeryturze. Zapowiada zmianę