Piękna pogoda, która zawitała w Tatry, zachęciła turystów do wycieczek górskich. Tylko w niedzielę TOPR interweniowało kilka razy. Uratowano turystę, który zsunął się ze zbocza Rysów. Największe zaskoczenie wzbudziła jednak grupa z Ukrainy, która poszła na najwyższy szczyt polskich Tatr wyposażona w raki i czekany... własnej roboty.