Tatry. Giewont. Policja zakończyła akcję
- Przez cały dzień policjanci prowadzili działania w rejonie Giewontu. Obecnie zostały one zakończone - mówiła w rozmowie z WP st. sierż. Anna Zbroja-Zagórska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Nadal poszukiwana jest jedna osoba.
23.08.2019 | aktual.: 23.08.2019 18:09
Funkcjonariuszka dodaje, że pomimo zakończenia akcji w okolicach Giewontu, nadal działa infolinia, a policja na bieżąco weryfikuje wszystkie okoliczności. - Na tę chwilę poszukujemy jeszcze jednej osoby - mówiła st. sierż. Anna Zbroja-Zagórska.
W piątek policjanci przeczesywali teren w rejonie kopuły szczytowej Giewontu oraz sprawdzali szlaki prowadzące na ten szczyt. Udało się znaleźć jedynie drobne rzeczy turystyczne, takie jak plecak czy kurtkę. - Te rzeczy pomogły w identyfikacji osób poszkodowanych, których personaliów do tej pory nie znaliśmy - dodała Zbroja-Zagórska.
Przypomnijmy: w czwartek doszło do silnych wyładowań atmosferycznych w wielu miejscach w Tatrach. Najtragiczniejsze zjawisko nawiedziło Giewont. W samym rejonie góry znajdowała się grupa ok. 20 turystów, w których uderzył piorun. Zginęły 4 osoby, w tym dwoje dzieci. Ponad 150 osób zostało rannych.
Poszkodowani byli rozwożeni po wielu szpitalach w Małopolsce. Wśród nich było troje dzieci - 11-latek, 16-letni chłopiec i 16-letnia dziewczyna - poinformował RMF.
- Dzieci leżą na intensywnej terapii, ich stan jest ciężki, ale stabilny. Mają wdrożone odpowiednie leczenie. Otrzymują środki przeciwbólowe. Dzisiaj wdrożona zostanie opieka psychologiczna u dzieci i u ich rodziców - powiedział dyrektor ds. lecznictwa w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie Prokocimiu Andrzej Bałaga.
W najcięższym stanie przebywa 11-letni chłopiec - ponad 40 proc. powierzchni jego ciała jest poparzone, to oparzenia głębokie. Po opuszczeniu sali operacyjnej podjęto decyzję o intubacji dziecka. 16-laka ma poparzone ponad 30 proc. powierzchni ciała. W mniejszym stopniu poparzony jest 16-latek. Dzieci są przytomne i jest z nimi kontakt.
Tatry. Tragedie na górskich szlakach
W czwartek po południu grzmiało w wielu miejscach Tatr. Poza tragicznym wydarzeniem na Giewoncie, niebezpiecznie było także także w Kościelisku. Na Blachówce piorun uderzył w drzewo. Piorun miał razić również turystów znajdujących się na Hali Kondratowej.
Tatrzański Park Narodowy podjął decyzję o zamknięciu szlaku z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy na Giewont. Będzie on wyłączony z ruchu do odwołania. "Przebywanie w tym rejonie jest niebezpieczne" - ostrzega TPN.
Ze względu na tragiczne wydarzenia burmistrz Zakopanego wprowadził trzydniową żałobę w mieście. - Udzielimy wszelkiej pomocy, jaka będzie potrzebna ofiarom, ich rodzinom i służbom - dodał Leszek Dorula.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF FM