Tatry. Emocje wokół akcji w Jaskini Wielkiej Śnieźnej. Polski Związek Alpinizmu: "odcinamy się"
Postanowili podkreślić, że nie mają nic wspólnego z wnioskiem do prokuratury. Polski Związek Alpinizmu wydał komunikat, w którym zapewnił, że nie z jego inicjatywy śledczy mają sprawdzić, czy ratownicy TOPR działali profesjonalnie przy akcji w Jaskini Wielkiej Śnieżnej.
W prokuraturze dwie osoby prywatne złożyły wniosek o śledztwo ws. działań ratunkowych TOPR w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Śledczy mają przyjrzeć się, czy ratownicy nie dopuścili się nieprawidłowości podczas akcji. Chodzi m.in. o nieudzielenie przez ratowników TOPR profesjonalnej pomocy grotołazom.
Do sprawy odniósł się Polski Związek Alpinizmu. Jak podkreślił w oświadczeniu, "dramat naszych kolegów wywołuje w środowisku jaskiniowym wiele emocji". Zaapelował o "powstrzymanie się od pochopnych wypowiedzi i osądów".
Twierdzi, że oceniać przebieg akcji ratowniczej powinno się po jej zakończeniu. "Zarząd Polskiego Związku Alpinizmu, Komisja Taternictwa Jaskiniowego i Grupa Ratownictwa Jaskiniowego odcinają się od wniosku o wszczęcie postępowania, który został złożony w prokuraturze przez osobę prywatną, w sprawie działania Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jaskini Wielkiej Śnieżnej" - czytamy.
Autorzy oświadczenia podkreślają że "akcja w Wielkiej Śnieżnej jest ogromnym wyzwaniem dla całego środowiska i instytucji ratowniczych", a członkowie AZP i bliscy taterników "przechodzą trudne chwile".
Przypomnijmy, że taternicy w jaskini odnaleźli dwa ciała, ale wydobycie ich nie jest łatwe i bezpieczne.