Szymon Hołownia(strona 79/1)

1 września rozpocznie się rok szkolny 2020/2021. - Prezydent w tych trudnych dniach powinien przyjmować na dywanik ministra edukacji narodowej. Dariusz Piontkowski codziennie powinien zdawać raport z przygotowań do powrotu do szkół prawie 4,5 mln dzieci - mówił w programie "Tłit" Szymon Hołownia. Lider stowarzyszenia "Polska 2050" zwrócił uwagę, że rodzice codziennie otrzymują sprzeczne sygnały dotyczące "bezpiecznego powrotu do szkół". - Przy narzędziach, jakie ma prezydent, on nie powinien dawać spokoju rządowi i być rzecznikiem spraw obywateli, a nie swojego środowiska politycznego. Andrzej Duda na razie nic nie robi. Trudno powiedzieć, czy to się zmieni za pół roku, za rok. Może nadal potrzebuje odpoczynku po wyborach (…). Podobno prezes PiS Jarosław Kaczyński jest na urlopie, może dlatego mają wszyscy problem co mówić i jak myśleć w różnych sprawach - dodał Hołownia.

Nie milkną echa wypowiedzi posła Solidarnej Polski, który podczas ostatniego wywiadu nie potrafił wymienić pięciu założeń "ideologii LGBT". - To są bzdury, oni ten termin wymyślili, żeby bić ludzi po głowach. Nie istnieje coś takiego, jak "ideologia LGBT". My się temu przyjrzeliśmy podczas kampanii wyborczej. PiS zastosował sprytną socjotechnikę i to wyszło w badaniach. Inne wyniki były przy pytaniach o sprawy homoseksualistów, inne w wypadku LGBT - mówił w programie "Tłit" Szymon Hołownia. Lider "Polska 2050" nie rozumie także postawy "zmilitaryzowanych obrońców Chrystusa". - Mam wrażenie, że oni zaczynają bronić Chrystusa przed Kościołem, a nie chrześcijaństwa przed złym światem. Na szczęście dysponujemy dobrymi tekstami źródłowymi i wiemy, jak Jezus zachowywał się wobec przybyszów z innych "okolic światopoglądowych i społecznych" - dodał były kandydat na prezydenta.

Szymon Hołownia zapowiedział w programie "Tłit", że nie zamierza wracać do świata mediów. - 20 lat przepracowałem w telewizji, a przez ostatnie pół roku zobaczyłem media z innej strony. I dało mi to dużo do myślenia. Nie wiem, czy chciałbym tam się znowu znaleźć - mówił były kandydat na prezydenta. Lider Polska 2050 ujawnił, że "nikt z TVN do niego nie dzwonił" w sprawie ewentualnego powrotu do programu rozrywkowego. - W kampanii miałem nawet przemożne wrażenie, że tam się ode mnie odcięli i udawali, że się nie znamy. Ale jakoś to rozumiem, bo stacja chciała być poza kontekstem politycznym - dodał były prezenter.

Białoruś od blisko 3 tygodni pogrążona jest w kryzysie politycznym. Premier Mateusz Morawiecki zaprosił przedstawicieli opozycji na rozmowy w KPRM, jednak Szymon Hołownia nie został na nie zaproszenia. - Nie zostaliśmy zaproszeni i wysłaliśmy w tej sprawie pismo do szefa Kancelarii Premiera. Przypomnę, że wypowiadaliśmy się na temat Białorusi wielokrotnie, organizowaliśmy pikiety pod ambasadą - mówił w programie "Tłit". Były kandydat na prezydenta ujawnił, że w środowym spotkaniu nie weźmie udziału, ponieważ "część informacji będzie miała charakter niejawny". - Jednak minister Michał Dworczyk zaprosił mnie i przedstawicieli mojego ruchu na rozmowy - dodał Szymon Hołownia. Póki co nie wiadomo, w jakim formacie odbędą się osobne rozmowy. Termin spotkania ma zostać ustalony w ciągu najbliższych godzin.

Szymon Hołownia był gościem Marcina Makowskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Były kandydat w wyborach prezydenckich 2020 oraz twórca projektu Polska 2050 był pytany o współpracę z celebrytami w budowaniu nowej formacji. Czy chce zmierzać w tym kierunku? - Nie, absolutnie nie. Doświadczenie kampanii wyborczej przekonało mnie, jak zmienną rzeczą jest poparcie tzw. znanych osób, które dzisiaj popierają cię i deklarują ci to w cztery oczy, a następnego dnia po telefonie z partii, do której kręgu towarzyskiego należą, następnie zmieniają front - tłumaczył Hołownia. - Ten ruch jest o ludziach. A nie o warszawskich nazwiskach - dodał gość WP, podkreślając rolę swoich współpracowników. - Jeśli ktoś będzie chciał do nas dołączyć, to najpierw będzie musiał zapracować na zaufanie tych ludzi, z którymi robiliśmy kampanie, bo inaczej ten ruch nigdy nie będzie obywatelski - oświadczył Szymon Hołownia.

Szymon Hołownia był gościem Marcina Makowskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Były kandydat w wyborach prezydenckich 2020 oraz twórca projektu Polska 2050 był pytany o swoją żonę. Urszula Brzezińska-Hołownia była aktywna podczas kampanii. Czy będzie również budować nowy ruch razem z mężem? - Moja żona jest autonomicznym bytem, który podejmuje własne decyzje i ma własne poglądy - podkreślił gość WP. Zaznaczył, że jest ona też pracownikiem państwa: Brzezińska-Hołownia jest zawodowym oficerem Wojska Polskiego i pilotem myśliwca MiG-29 w Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. - Od polityki będzie trzymała się z daleka, bo od tego wymaga bycie oficerem - powiedział Szymon Hołownia, dodając jednocześnie, że małżonka chce angażować się w projekty i programy, których celem jest wspieranie kobiet w rozwoju i wprowadzenie równości między kobietami a mężczyznami. - W takie rzeczy Ula będzie się angażować. Nie będzie formułować oświadczeń politycznych, dlatego, że to moja polityczna domena - dodał Hołownia.

Szymon Hołownia był gościem Marcina Makowskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Były kandydat w wyborach prezydenckich 2020 oraz twórca projektu Polska 2050 był pytany o sondaż IBRiS dla WP. Gdyby wybory parlamentarne odbyłyby się teraz, ruch Szymona Hołowni znalazłby się na wyborczym podium z wynikiem 11,7 proc. Na uwagę prowadzącego, że polityk PO Jan Grabiec podał informację o sondażu, nie uwzględniając ruchu Hołowni, gość WP stwierdził, że "te małe złośliwostki nie budują żadnych horyzontów na dalszą współpracę". - Mam nadzieję, że w końcu się z tego wyleczą - dodał Szymon Hołownia. Na pytanie, czy w jego formacji pojawią się znane nazwiska polityków, gość WP przyznał, że "usłyszał już wiele plotek w tej sprawie". - My jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że wiemy dokładnie, co chcemy zrobić - powiedział Hołownia, podkreślając, że rozmowy są prowadzone z różnymi politykami. Na pytanie, czy także z politykami PiS, Hołownia odpowiedział: "zdarzyło mi się w ostatnich miesiącach lub tygodniach rozmawiać z przedstawicielami tamtej strony". Więcej w materiale wideo.

Szymon Hołownia był gościem Marcina Makowskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Były kandydat w wyborach prezydenckich 2020 oraz twórca projektu Polska 2050 był pytany o Romana Giertycha, który pojawił się na wieczorze wyborczym Hołowni. - Roman Giertych, z tego co mi wiadomo, nie jest członkiem ruchu Polska 2050. Jest rzeczywiście moim znajomym, którego intelekt, poczucie humoru i też wielopłaszczyznowość cenię. Natomiast nie jest tak, że ja z moim przyjaciółmi, znajomymi się zgadzam - odparł Hołownia. Według niego "Roman Giertych odgrywał główną rolę na jego wieczorze wyborczym z powodu słusznego wzrostu". Podkreślił, że mecenas nie wygłaszał wówczas przemówień. - Lubimy się, szanujemy, często wymieniamy uwagi. Chętnie będę się z nim spotykał, rozmawiał - zaznaczył gość WP. Więcej w materiale wideo.

Szymon Hołownia był gościem Marcina Makowskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Były kandydat w wyborach prezydenckich 2020 oraz twórca projektu Polska 2050 był pytany o obecną sytuację na Białorusi. Pojawiło się pytanie, czy strona polska z premierem Mateusz Morawieckim oraz ministrem Jackiem Czaputowiczem na czele, zareagowała w odpowiedni sposób. - Chyba trochę późno się obudzili, ale dobrze, że coś w tej sprawie robią. Nietrafiona była propozycja zwoływania szczytu UE. To się załatwia w inny sposób - przekonywał Hołownia. - Polska nie ma żadnej pozycji w UE, dzięki staraniom PiS. Nie mamy tam głosu, ani siły. Nie jesteśmy kreatorem polityki wschodniej - dodał gość WP. Jednocześnie podkreślił, że "trudno powiedzieć, jak ta dynamika protestów będzie przebiegała". - Powinniśmy być gotowi na to, żeby takiego schronienia tym ludziom, którzy chcą tu przyjechać, udzielić - zaznaczył Szymon Hołownia. - Może znowu zauważymy, że jest Białoruś i mamy sąsiada - dodał. - Wzywam rząd polski i apeluje do tego, by jak najszybciej zrewidował swoje programy wsparcia społeczeństwa demokratycznego na Białorusi - powiedział gość WP, mówiąc m.in. o młodzieży przyjeżdżającej do Polski w ramach stypendiów, czy też białoruskich mediach działających w Polsce. - To mogą być ostatnie wybory, które udało się Łukaszence sfałszować - oświadczył Szymon Hołownia.

Najnowszy sondaż parlamentarny IBRIS dla WP wskazuje, że ruch Szymona Hołowni może zmienić układ sił w kolejnej kadencji. Gdyby opozycji udało się zjednoczyć, może się okazać, że PiS traci większość w parlamencie. - Nie oceniałbym tej sytuacji negatywnie. Ruch polityczny pana Hołowni de facto istnieje tylko na razie w sposób deklaratoryjny, a następne wybory odbędą się dopiero za ponad 3 lata. To tak jakbyśmy porównali sytuację z 2012 roku, a 2015 roku. To są dwa różne światy - komentował badanie w programie "Tłit" rzecznik rządu. Piotr Mueller dodał, że w PiS "panuje refleksja nad zmianą komunikacji", aby przyciągnąć nowych potencjalnych wyborców. - Elektorat średnio zamożny jest nam bliski, a z jakichś powodów na nas nie głosuje. W większości mogliby na nas oddać głos - dodał polityk Zjednoczonej Prawicy.